Nie przez CR, tylko przez HDi
Stare dobre 8-zaworowe 2.0 HDi przy -20 stopniach
odpalał bez problemu nie korzystając ze świec żarowych
Jest dokładnie tak jak piszesz.
To nie żart jak sadza inni.
Przy -20 odpalałem dłużej niż zawsze (nic dziwnego) ale za pierwszy razem poszło no problemo po kręceniu 2 sekundy dłużej.
O problemie ze świecami dowiedziałem sie przy okazji wizyty u jednego klubowicza podpinając kompa celem sprawdzenia jak w ogóe wyglądaja parametry silnika (korekcje wtrysków itd).
Był błąd stały dotyczący przekaźnika świec żarowych i zwarcia w obwodzie.
A że do swiec nigdy nie zaglądałem (bo po co skoro pali na pyk), to kupiłem 4 świeczki i przy okazji zmiany oleju, mechanik wymienił. Żadna nie była sprawna.
Nie zauważyłem żadnej różnicy przy odpalaniu zimą na 4 sprawnych i na 4 niesprawnych.
Dariusza sugestie już widziałem dawno temu na starym forum, dlatego zawsze zimą skupiałem się bardziej na oleju, paliwie i aku a nie świecach, które w mojej sprawdzonej opinii sa bo są no bo jak to samochód bez świec
Taki urok HDI