Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: [Mk3] Wyciek LDS z tylnego zawieszenia  (Przeczytany 9179 razy)

0 użytkowników i 4 Gości przegląda ten wątek.

Offline Dariusz Koba

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 17
  • Posiadany samochód: C5 X7 2.0i
Odp: [Mk3] Wyciek LDS z tylnego zawieszenia
« Odpowiedź #25 dnia: Kwiecień 28, 2018, 15:40:51 »
Dzięki za odpowiedź, ale bym musiał wiedzieć dokładniej co i gdzie.
Gdzie dokładnie znajdę ten odpowietrznik i w jaki sposób upuścić ten płyn? Na ile litów płynu się przygotować? Czy jak mi się uda skrócić wężyk i zacisnąć opaską zaciskową na śrubę to mam po prostu wlać upuszczony płyn do zbiornika LDS. Co z późniejszym odpowietrzeniem układu?

Offline Marcin Kaszka

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 684
  • Skąd: Chojnów/Legnica
  • Posiadany samochód: Citroen C5 X7 '14r. MK3 2.2HDi CHIP 225KM/551Nm AM6 sedan
  • Miejscowość: Chojnów/Legnica
Odp: [Mk3] Wyciek LDS z tylnego zawieszenia
« Odpowiedź #26 dnia: Kwiecień 28, 2018, 21:05:03 »
Jak masz Diagboxa to lepiej spuść ciśnienie, unikniesz zabawy z wężykiem i odpowietrznikiem.

Płynu zejdzie raczej mało, dla wygody weż większy baniak. Zawsze możesz zakręcić odpowietrznik jakby ci się przelać miało...
Wężyk jak wężyk, ma być na tyle długi, żeby Ci sięgnął do bańki. Odpowietrznik jest taki sam jak np. na zacisku hamulcowym.

Co do odpowietrzania i uzupełniania LDS - znajdź wątek o wymianie siłownika, Waldek zamieścił instrukcję.
Pozdrawiam,
Marcin

C5 X7 MK3 '14r. 2.2HDi AM6 sedan
C4 Picasso II MK2 '16r. 2.0HDi EAT6
C4 Picasso II MK2 '14r. 1.6HDi MCP

Offline Grzegorz Mościszewski

  • Sponsor
  • ****
  • Wiadomości: 4 686
  • Skąd: Rzeszów
  • Posiadany samochód: C5 Break 3,0i Mk2/2006 C3 1.1 SX/03
  • Zainteresowania: DIY
  • Miejscowość: Rzeszów
Odp: [Mk3] Wyciek LDS z tylnego zawieszenia
« Odpowiedź #27 dnia: Kwiecień 28, 2018, 22:04:23 »
....to mam po prostu wlać upuszczony płyn do zbiornika LDS.

Technicznie, zabronione ponowne wlewanie używanego płynu. Dolewamy z nowej butelki....