Marcin, to może inaczej, bo widzę że wrocek.....
Ja szukałem swej
cepiątki prawie 3 miesiące, praktycznie co dzień wertując forum, czytając co inni ( doświadczeni )
mają do powiedzenia w temacie.
Tak jak zostało napisane - sprężynom ( bynajmniej w C5 ) mówimy nie
Ja mam hydro i .... banan nie schodzi z gęby .
Już prawie po zapałki jeżdżę do kiosku aby tylko wskoczyć do cytryny i się pobujać na wrocławskich dziurach.
Pal licho FAP.....
Mówiąc krótko - jeśli ten samochód to tylko z hydro, bo -
to nie wyścigówka , tylko maszyna do bujania się powoli i statecznie
wygoda i jeszcze raz wygoda - w którąś sobotę zaraz po zakupie pojechaliśmy z rodziną na wycieczkę - i wyszło prawie 400 km (sic!) wożenia się po ościennych województwach - po wyjściu z auta nic nie boli, nic nie drętwieje - zero zmęczenia.
Oczywiście - Twój wybór.
A , jeszcze jedno - mieszkam na Ołbinie, gdzie krawężniki mają chyba z metr wysokości i niejeden urwał spojler.
Ja mam to w du.... bo podjeżdżając pod kamienicę podnoszę budę do góry i wjeżdżam na krawężniki , na których parkują terenówki.