Pytanie trochę nietypowe, ale wydaje mi się istotne. Chodzi o to, że uporałem się z uziemionym samochodem. Okazało się, że padł czujnik kopiowania turbo - miał zwarcie do masy i skutecznie uziemił samochód, który nie chciał zapalać (większość czujników zgłaszała zwarcie do masy). Kupiłem nowy czujnik, który pochodził raptem jeden dzień! Teraz mam z kolei zwarcie do plusa. Stąd moje pytanie: jaka jest filozofia pracy czujników trzy żyłowych w Citroenie C5? Taki czujnik ma 3 piny we wtyczce: zasilanie (+5V), masę (-) oraz wyjście, a w środku jest po prostu potencjometr (czujnik kopiowania turbo ma ruchomy trzpień, który porusza potencjometrem w środku). I teraz najważniejsze:
1. Czy na odłączonej wtyczce od czujnika ma być zasilanie między + a masą - a na wyjściu ma być 0V?
2. Czy na odłączonej wtyczce od czujnika ma być zasilanie między + a masą - a na wyjściu ma być około 4,5V?
Dopytuję o filozofię pracy takich czujników. Czy polega ona na tym, że na wyjściu jest napięcie 4,5V, które jest zmniejszane przez rezystancję potencjometru czujnika i na podstawie tego komputer widzi ruch / zmianę czy na wyjściu jest 0V, a dopiero podłączony sprawny czujnik puszcza napięcie z zasilania pomniejszone o rezystancję potencjometru?
Innymi słowy chciałbym wiedzieć czy muszę kupować nowy czujnik (bo ten ma sam w sobie zwarcie do plusa) czy mam zwarcie w okablowaniu idącym do czujnika między jego zasilaniem a jego wyjściem. W tej chwili (mowa o odłączonej wtyczce od czujnika) między pinem pierwszym a drugim mam 5V, a między pierwszym i trzecim około 4,5V. Czyli na tym wyjściu czujnika (który jest na razie odłączony) już jest napięcie i tak ma być bo ono będzie zmniejszane przez działanie czujnika czy ma nie być napięcia, które się dopiero pojawi po podłączeniu sprawnego czujnika?