Wsadziłeś 3000 zł i uważasz że to dużo? Napisz chociaż co wymieniłeś, to oceniamy czy pechowo trafiłeś. Uwierz lub nie ale inne marki też się psują i wszystko zależy co było zaniedbane.
Każda marka ma swoje bolączki.
Ja w swoją cytrynę też sporo doinwestowałem ale teraz nie boję się wozić rodziny lub wyjechać poza miasto.
Do rzeczy.
Żeby wyeliminować stabilizator to wystarczy odkręcić oba jego łączniki na dole z lewej i prawej strony (wtedy zostają przymocowane tylko na górze do McPhersona ) i przejechać się poprostu z odłączonymi (mogą sobie wisieć nic nie uszkodzą).
Jeżeli będzie dalej walić to przyczyną będzie leżała po stronie kolumny McPhersona. A jak się uspokoi to wina stabilizatora.
Spróbuj jeszcze na postoju kręcić kierownicą i wtedy słuchać czy nie słychać trzasków, jeżeli tak to wina łożyska McPhersona lub jego zużytej gumy.
Jeszcze sprawdź czy nie masz pękniętej sprężyny.
Co do tej odległości koła do zderzaka to może auto po dzwonie?
Ja ostatnio robiłem wahacze i wszystko dało się rozebrać przy pomocy prasy. Same sworznie wahacza były przykręcane.
U mnie też jak mam skręcone koła na maksa i wjeżdżam zbyt dynamicznie na krawężnik to słychać sprężynę jak dostaje po tyłku. A mam już zrobione calutkie przednie zawieszenie bez wymiany amorków i sprężyn.
Podpowiedzi piszę Wam ze swojego doświadczenia dla obu przypadków.
Ale tępe odgłosy obstawiam do sprawdzenia poduszkę McPhersona i gumy stabilizatora. Natomiast przy metalicznych stukach do sprawdzenia sprężyna, łożysko McPhersona, końcówki stabilizatora.
Wahacze można sprawdzić na stacji diagnostycznej lub organoleptycznie w kanale ponieważ też mogą dawać podobne objawy.
Na forum jest wątek Tomka gdzie u niego stukały amortyzatory ponieważ miały luz na tłoczysku.
Jeszcze jedno pytanie zasadnicze czy te odgłosy napewno nie przenoszą się z tyłka auta.
Ja ze swoim szfagrem też naprawiamy auta chyba że zbyt mocno się narąbiemy, to trzeba coraz przełożyć.
Wysłane z mojego EVA-L09 przy użyciu Tapatalka