Korby mogą dostać po tyłku, jeśli zalewa cylindry płynem... Silnik mocno spręża płyn... no i za mało tam jest miejsca na taką sytuację, coś musi puścić zwykle są to korby. Zwłaszcza w silniku wysokoprężnym. Skoro ubywa istnieje taka szansa.Ale taka ewentualność pójdzie ostro w koszty...
Piotrek tylko przy takiej ilości o jakiej piszesz byłyby bardzo duże ubytki płynu i dodatkowo trudności z rozruchem, biały kolor dymu z wydechu i na pewno nie ma szans na chwilową poprawę, w taką była, po wizycie u mechanika gdzie auto jeździło normalnie.
Jak są ubytki płynu chłodniczego a było dodatkowo robione coś z egr to warto sprawdzić chlodniczkę spalin
Właśnie dlatego nie lubię diessli
Masz rację, ubytki powinny być duże teoretycznie.I poprawy nie powinno być.Ale istnieje szansa że to po mocnym rozgrzaniu auta dopiero zaczyna się dziać. A takiej sytuacji mogło nie być od wyjazdu od mechanika. Różne przypadki już się spotkało. Kiedyś widziałem pogięte korby w diesslu przez właśnie taką sytuację, a płynu dużo mu nie ubywało. Tu sytuację może wyjaśnić pomiar sprężania. Jeśli jest OK to nie ma co rozgrzebywać silnika, warto poszukać w innych miejscach. Nie mówię że korby mogą być pogięte jak "banany" ale czasami niewielka ilość płynu na cylindrze może sporo złego zrobić. O ile benzyna ma niższe ciśnienie i trzeba tam więcej "wody" aby szkód narobić, to w diesslu naprawdę nie trzeba jej dużo.
Ale nie ma co siać paniki, to trzeba zrobić pomiary. Bo to co opisuję jest chyba najgorszym scenariuszem. A możliwe że to jakaś "pierdoła".