Masz racje z tym niezalowaniem sobie przyjemnosci z jazdy i rozwazaniami czy warto szukac czegos mocniejszego, bo zycia nie starczy, natomiast chodzi tez, zeby nie spasc z deszczu pod rynne. Dlatego tez ten watek i pytania do Was jak to jest z dieslami, czy zamieniac ta benzyne na diesla, nie chodzi mi raczej o koszty paliwa, bo tu jestem swiadomy, ze bedzie wiecej, tylko bardziej o kwestie ew. napraw, bo silniki diesla sa bardziej skomplikowane, nie mowiac juz o tych wszystkich "ekologicznych" wynalazkach, ktore sa w nich montowane.
Z dyskusji wynika poki co, ze najpierw to w ogole trzeba przejechac sie wszystkimi wersjami. Ktos chetny udostepnic?
Wynika tez, ze raczej poki co przynajmniej odpuscic sobie 3.0 Hdi. Chyba najrozsadniejszym wyborem wydaje sie byc 2.2 204Km, ew. 2.0 163 Km. Czy roznica w realnie odczuwanej mocy pomiedzy tymi dwoma silnikami jest znaczaca?
Jak w kwestii skomplikowania obslugi obu wersji? Czym roznia sie, jesli chodzi o poszczegolne podzespoly? Z tego co wiem w 2.2 jest turbina chlodzona ciecza. Czy to sprawia, ze nie trzeba jej chlodzic przed postojem?
I pytanie ogolne, jesli chodzi o diesle jak to jest z tym niedogrzewaniem zima i jazda na krotkich odcinkach? Czy chodzi tutaj o to, ze to szkodzi silnikowi ze wzgledu na niedostateczna temperature wypalania fapa czy szkodzi w inny sposob? Ja najchetniej z miejsca powycinalbym przy chip tumingu te wszystkie ustrojstwa jak fapy, egr, src czy jak to sie nazywa ten mechanizm odpowiedzialny za dolewanie eloys i inne wynalazki, ktore jesli nie teraz to w przyszlosci pewnie beda sprawialy problemy, a norma spalin i tak zapewne bedzie spelniona.
Jakie sa ogolnie koszta eksploatacji takiego diesla? Wiadomo, ze olej trzeba zmieniac czesciej niz w benzynie, swiece zarowe co ile sie wymienia? Co jeszcze z takich zwyklych kosztow obslugowych co jest ponad to, co jest w benzynie?
Czy te wtryski piezoelektryczne sa rzeczywiscie tak wrazliwe na paliwo? Wiadomo, ze tankuje sie na znanych stacjach, ale pewnie zawsze trafic mozna na jakis syf. Czy jedno takie tankowanie moze zepsuc wtryski?
Jak te diesle sprawuja sie zima? Jak z odpalaniem w stosunku do benzyny?
Jesli chodzi o skrzynie Al4 jest to klasyczna skrzynia hydrauliczna, w ktorej nie ma raczej nic skomplikowanego i jest to na plus. Jest zapewne solidna konstrukcja, ale w przypadku aut typu Clio czy C1, C2. Natomiast w przypadku C5 wazacego niemal 2 tony i 140 KM skrzynia ta jest zbyt delikatna. Aisin tez nie jest idealem, ale jest bardziej odpowiednia, znosi wieksze obciazenia, jest montowana rowniez do wiekszych silnikow niz te z gamy Citroena i tam tez smiga.
Al4 jest tez delikatna pod wzgledem predkosci jazdy, ale wynika to wlasnie z jej przeznaczenia do malych silnikow. W C5 podczas jazdy autostradowej skrzynia sie przegrzewa zbyt wczesnie i rozpina wtedy lockup. Wplywa to oczywiscie na jej zuzycie jak i zucie paliwa. Miec C5 i nie moc jezdzic nim ponad 130 km/h ze wzgledu na slaba skrzynie to sie robi jakis absurd, ale tak to niestety dziala.
Moja Al4 i tak dosc dlugo sie trzyma bez zadnych zabiegow oprocz zmiany oleju. Teraz na liczniku jest 230 tys. km, ale nie pracuje juz tak jak nowa i za jakis czas bedzie trzeba zrobic remont. Oczywiscie mozna isc w polsrodki jak naprawa sterowania czy elektrozawory i byc moze poprawi to jej prace, jednakze ja wolalbym osobiscie rozebrac ja na najmniejsze czesci i zrobic wszystko jak nalezy.
Stad tez moje dylematy, zrobic remont i jezdzic samochodem ze zrobiona, ale wciaz delikatna skrzynia czy lepiej ta kwote wykorzystac inaczej i kupic cos mocniejszego i cieszyc sie w pelni jazda.