C5 X7 3.0HDI tourer - drgania układu wspomagania kierownicy

[Rafał Jankowski]

Witajcie,

od samego początku, gdy nabyłem auto w listopadzie, borykam się z problemem drgającego układu wspomagania przy kręceniu kierownicą. Drgania występują tylko przy ruchach kierownicą, zarówno na postoju jak i w czasie jazdy z małą prędkością i są najmocniejsze przy wychodzeniu z zakrętów tj. podczas prostowania się kół do jazdy na wprost. Słychać wtedy przez ok. 0.5s takie specyficzne "wruuuum" jakby ktoś przyłożył udar wiertarski do podwozia.
Byłem już w kilku warsztatach i ASO i wszędzie tylko słyszę "to może być..." Tyle to i ja wiem. A płacenie warsztatom za nietrafioną diagnozę i wymianę części metodą prób i błędów trochę mi się nie uśmiecha.

Wymieniłęm cały LDS i nic się nie zmieniło.
Poziom LDS dobry (sprawdzałem po spuszczeniu ciśnienia diagboxem).

Spotkał się ktoś z Was z podobną usterką?
Zanim zacznę wydawać kasę na części na chybił trafił może ktoś ma jakieś rozwiązanie? Tymbardziej, że dostępność części używanych czy nowych zamienników woła o pomstę.

Na nagraniu przykładam aluminiowy liniał do węża wysokiego ciśnienia a następnie dotykam do liniału telefon. Drgania są tak duże, że powodują "pływanie obrazu". Pompa nie wydaje żadnych dziwnych dźwięków a to co słychać na nagraniu to odbijanie się liniału od stalowej obejmy zakutej na wężu.

https://www.youtube.com/watch?v=k3yt1dmespQ

[Damian Prysak]

Hm, coś podobnego miałem w Xsarze '97 po tym, jak gość mi zakuwał od nowa nieszczelny przewód od wspomagania. Od razu zapytał przed podjęciem roboty od czego to i jak powiedziałem, że od wspomagania, to nie gwarantował, że będzie dobrze działało, bo wystarczy minimalnie zmienić średnicę rurki i będą drgania na układzie. No i tak się stało.

U mnie rozwiązałem problem wymieniając ten przewód (dopiero po latach) na szczelną używkę. Jak ręką odjął. Aż żałowałem, że się tyle czasu z tym męczyłem i nie zdecydowałem wcześniej na podmiankę.

Może ktoś też u Ciebie zakuł zanim kupiłeś i stąd taki efekt?

Wysłane z mojego Redmi 4X przy użyciu Tapatalka

[Rafał Jankowski]

Węże po oględzinach wzrokowych wyglądają na oryginalne nieruszane.
Zastanawia mnie czy w pompie nie ma jakiegoś zaworu zwrotnego, który się przycina i powoduje mikro cofki do układu niskiego ciśnienia.

[Jarosław Kowalkowski]

W pompie jest zworek, zadaniem jego jest upuszczanie ciśnienia gdy kierownica skręcona jest na maxa w lewo lub w prawo. Co do przewodów, to gdy są nieoryginalne będzie zaburzona charakterystyka przepływu cieczy (cokolwiek to znaczy) i mogą dziać się ŕóżne dziwne rzeczy.

[Rafał Jankowski]

Przez weekend miałem trochę czasu i wskoczyłem do kanału z łomikiem. Sprawdziłem wszystkie możliwe tuleje i zawieszenie wygląda na sprawne. Znalazłem jednak dwa niepokojące przypadki. Pierwszy to znaczny luz na listwie przekładni z lewej strony. Łapiąc za listwę mogę nią swobodnie ruszać i słychać też wyraźne pukanie. Niestety śruba do kasowania luzu jest całkowicie zasłonięta sankami. Jak się do tego zabrać?
Druga sprawa to luźna półoś wychodząca ze skrzyni. Łapiąc za przegub wewnętrzny mogę nim ruszać góra/dół.

[Paweł Malinowski]

Jeśli chodzi o luźną półoś, to pewnie winne będzie łożysko podpory, jeśli jak piszesz chodzi góra - dół

[Artur Juchniewicz]

Tak się zastanawiam, czy u mnie przy skręcie w prawo gdy lewe przednie koło wpadnie w jakiś dołek i odczuwalne jest takie drrżym przez sekundę, to czy to moze być związane z półosiami? Ten dźwięk mam od momentu zakupu, ale od roku jakby wyciszyło się to i tylko czasami przy skręcie w prawo jest odczuwalne. Czy się to samo poprawiło, czy to tylko taka poprawa przed nagłym zgonem? Ostatnio miałem przedgląd techniczny i na szarpakach nic nie wyszło a gość sprawdzał wszystko dokładnie pod tym kątem. Muszę sprawdzić to łożysko. Czy budowa przeniesienia napędu w skrzyni AM6 jest taka sama we wszystkich wersjach silnikowych?

[Rafał Jankowski]

Nie widzę nic w serviceboxie na temat tego łożyska.

[Andrzej Makowski]

Druga sprawa to luźna półoś wychodząca ze skrzyni. Łapiąc za przegub wewnętrzny mogę nim ruszać góra/dół.

Od tego zacznij. Zweryfikuj przegub i dopiero potem weź się ewentualnie za maglownicę. Luz na przegubie powoduje trzęsienie w układzie kierowniczym bo drgania z półosi przenoszą się na koło a z niego na maglownicę.

Luzy na maglu daje radę kasować bez demontażu magla, trzeba mieć tylko trochę wprawy w mechanice i szczupłe ręce (szczegóły znajdziesz w tematach o wycieku z maglownicy w C5). Ale i tak zaczął bym od weryfikacji stanu tego luźnego przegubu.

[Rafał Jankowski]

Tylko że to drżenie jest też na postoju. Jak złapię lewą ręką za koło a prawą kręcę kierownicą lewo/prawo to koła nie skręcają płynnie tylko wibrują aż przenosi się na całą karoserię. A z dostępem do śruby od kasowania luzu wcale nie jest tak łatwo. Zdjąłem koło i osłonę przeciwbłotną i miejsca jest tam tyle, że ledwo dłoń można wcisnąć a noszę rękawiczki w rozmiarze M. O ile samą nasadkę 17 da się założyć na śrubę to już z grzechotką nie. Duży "łeb" grzechotki opiera się o sanki i nasadka nie jest w osi ze śrubą. Robi się jakieś 170 stopni między osiami śruby i nasadki. A nawet gdyby się dało to zakres ruchu jest tak mały, że klucz nawet raz nie "cyknie". Od dołu z kanału też jest lipa. Między podłogą a sankami idzie stabilizator zasłaniając dostęp do śruby (5mm szczelina) i nie wcisnę tam żadnego narzędzia.

A co do łożyska podpory to:- muszę zlać olej ze skrzyni przed wyjęciem półosi (skrzynia AM6)?- nie mogę nigdzie namierzyć numerów tego łożyska. Ktoś coś?

[Mariusz Chobot]

Ja gdy regulowałem sobie luz to dorobiłem klucz specjalnie do tego, bo dostęp fatalny. Obciełem ok 0,4 cm z nasadki, dospawałem do tego kawałek dźwigienki i tak zrobionym kluczem poszło. Robiłem 2 takie klucze za pierwszym razem za duży był:) Więc na pewno się da tą śrubą na maglu regulować bez zdejmowania czegokolwiek. Co prawda robiłem to w 2.0 HDI.

[Rafał Jankowski]

A dużej siły potrzebowałeś do ruszenia tej śruby?
Zastanawiam się nad przedłużką elastyczną ale to tylko przenosi do 40Nm.

[Andrzej Makowski]

Zdjąłem koło i osłonę przeciwbłotną i miejsca jest tam tyle, że ledwo dłoń można wcisnąć a noszę rękawiczki w rozmiarze M. O ile samą nasadkę 17 da się założyć na śrubę to już z grzechotką nie.

Bo grzechotką się tego nie robi, tylko kluczem oczkowym z odchyleniem (nie płaskie oczko tylko z uskokiem), i musi być obcięty na jakieś 15-18 cm bo inaczej jest za długi. Niestety kręci się po jednym ząbku w oczku (gdzie jest ich 12), ale na szczęście skok śruby regulacyjnej jest duży więc idzie w miarę ok. Poza tym nie kręcisz o jeden obrót śruby tylko o ćwierć lub najwyżej pół obrotu - na początek proponuję ćwierć obrotu i test.
BTW ja mam rączkę nr 9-10 (L) i daję radę w ten sposób.

[Adam Kubik]

Przecież z kanału jest bezproblemowy dostęp przez otwór. Nasadka z przegubem, przedłużka i kręcicie jak chcecie.
U mnie jak ostatnio był problem to drgało tylko w czasie jazdy przy ostrym skręcie, a na postoju przy szybkich ruchach lewo prawo stukała listwa maglownicy i widać to było nawet na kołach .

[Rafał Jankowski]

Mówisz? Jak już wspomniałem wcześniej otwór jest zasłonięty stabilizatorem i jedyna metoda na włożenie przedłużki z przegubem od dołu to taka jak na zdjęciu. Od strony nadkola też jest ciasno. Blaszka do której są mocowane kostki elektryczne uniemożliwia włożenie ręki z kluczem.

[Andrzej Makowski]

Być może jest jakiż otwór jak sanki są aluminiowe ale przy stalowych nie ma nic takiego i trzeba mocno kombinować, najlepiej to wychodzi takim kluczem jak pisałem. Sprawdzone na 3 autach.

[Adam Kubik]

Mówisz? Jak już wspomniałem wcześniej otwór jest zasłonięty stabilizatorem i jedyna metoda na włożenie przedłużki z przegubem od dołu to taka jak na zdjęciu. Od strony nadkola też jest ciasno. Blaszka do której są mocowane kostki elektryczne uniemożliwia włożenie ręki z kluczem.

Zwariowałem z tym zdjęciem. Skąd ten stabilizator? Ja mam stalową blachę bo miejscami jest rdza i normalnie od tyłu jak patrzysz przez otwór to widać cała śrubę regulacyjną, a że jest pod kątem to trzeba użyć owego przegubu. Podniosę go dzisiaj, może uda mi się zrobić zdjęcie.

[Rafał Jankowski]

Andrzej ale robiłeś to w silniku 3.0 hdi? Dorobiłem sobie taki klucz tzw. poligon. Obciąłem mniej więcej w 2/3 długości i da się nim podejść od strony nadkola ale śruby nie mogę ruszyć. Klucz nie trzyma się śruby. Jest za niski łeb i w monencie jak zaczynam kręcić to klucz obrabia śrubę. Albo jest zapieczona albo czyś zabezpieczona. Poza tym przypadkiem zauważyłem, że w środku tej śruby jest wciśnięta jakaś gumka.

[Adam Kubik]

Tak patrzę jeszcze na to zdjęcie i to chyba nie ten otwór. Ja wkładałem w ostatni z tyłu, dosyć duży prostokątny koło fap. Ręki nie wkładałem, tylko włożyłem sobie latarkę i przegubem celowałem w śrubę, nawet pół minutki to nie trwa.

Nie prostokątny tylko w kształcie nerki. Zrobiłem zdjęcie.

[Rafał Jankowski]

U mnie nie ma takiego otworu. Poza tym nie ma co porównywać 2.0 hdi do 3.0 hdi V6. Ten sinik to kolos. Tam naprawdę nie ma gdzie wcisnąć palca. Jedyny otwór między sankami a podłogą jest zakryty stabilizatorem. Chyba bez opuszczenia sanek się nie obejdzie.

Z pozytywów: dołożyłem dzisiaj alarm że skompletowanych wcześniej części używanych. Całość zajęła mi jakieś 5 godzin.

[Adam Kubik]

Wydawało mi się, że podwozie się raczej nie różni, myliłem się

[Andrzej Makowski]

Andrzej ale robiłeś to w silniku 3.0 hdi? ...Klucz nie trzyma się śruby. Jest za niski łeb i w monencie jak zaczynam kręcić to klucz obrabia śrubę. Albo jest zapieczona albo czyś zabezpieczona. Poza tym przypadkiem zauważyłem, że w środku tej śruby jest wciśnięta jakaś gumka.

Zeszlifuj na płasko klucz katówką tak żeby pokazał się właściwy kształt klucza, bo odlew niestety jest "podniesiony" i rzeczywiście na tej  "niskiej" śrubie klucz trzyma się słabo. Po zeszlifowaniu klucz wejdzie głębiej i pewniej na śrubę. Sama śruba ma zabezpieczenia ale da radę je zmóc kluczem. Gumka nie ma znaczenia.

BTW rozumiem użycie stabilizatora w zwykłym zawieszeniu na sprężynach ale jeśli jest hydro z 4 czujnikami przy kołach (tak chyba jest w 3.0) to stabilizator wtedy traci sens bo przechyły boczne powinno stabilizować hydro działające niezależnie na każde koło. Wnioskuję to na przykładzie hamowania kiedy w hydro razem z przodem "przysiada" tył a w sprężynowcu tył zostaje podniesiony a przód się obniża.

[Rafał Jankowski]

Niestety zeszlifowanym kluczem operacja jest niewykonalna. Nic nie dociska oczka do śruby i po przyłożeniu siły klucz zmienia kąt i spada ze śruby. Wygląda na to, że będę musiał odkręcić śruby mocujące stabilizator, podnieść go a następnie przez odsłonięty otwór dostać się zeszlifiwaną nasadką z przegubem.

[Andrzej Makowski]

Moim zdanie ten klucz jest za bardzo odsadzony i dlatego spada, mój ma odsadzenie ok. 1cm w stosunku do płaskiego oczka. Jak masz spawarkę to go zmodyfikuj przez obniżenie. Zaznacz płaszczyznę jak najbliżej śruby regulacyjnej

Poniżej schemat jak przerobić klucz, bo głównie chodzi o jak największe zbliżenie się do płaszczyzny śruby regulacyjnej (czerwona linia), wtedy jest duża szansa, że klucz się nie omsknie a jednocześnie daje się ominąć kołnierz śruby. Im większe odsadzenie tym większa szansa na to, że klucz się przekrzywi i spadnie bo w tym miejscu jest tak mało przestrzeni, że nie da się jednocześnie kontrolować dociśnięcia klucza i obracania nim.

[Mariusz Chobot]

Moim zdanie ten klucz jest za bardzo odsadzony i dlatego spada, mój ma odsadzenie ok. 1cm w stosunku do płaskiego oczka. Jak masz spawarkę to go zmodyfikuj przez obniżenie. Zaznacz płaszczyznę jak najbliżej śruby regulacyjnej

Poniżej schemat jak przerobić klucz, bo głównie chodzi o jak największe zbliżenie się do płaszczyzny śruby regulacyjnej (czerwona linia), wtedy jest duża szansa, że klucz się nie omsknie a jednocześnie daje się ominąć kołnierz śruby. Im większe odsadzenie tym większa szansa na to, że klucz się przekrzywi i spadnie bo w tym miejscu jest tak mało przestrzeni, że nie da się jednocześnie kontrolować dociśnięcia klucza i obracania nim.

Dokładnie tak. Ja zrobiłem taki klucz z nasadowego, obciełem z końcówki nasadki jakieś 3-4 mm do tego dospawałem kawalątek pręta jako rączkę i poszło. Niczym innym nie moglem podejść. Rączka też króciutka, bo miejsca tam bardzo niewiele.  Robiłem 2 klucze , bo za pierwszym razem za mało odciełem i pręt też pod złym kątem dospawałem.