Witam
Mam problem z Citroenem Berlingo 1.6 HDi 90KM z 2012 roku 230 tyś km przebiegu. Rok temu mechanik miał zmienić rozrząd, niestety jak się okazało tego nie zrobił, z paska ubyło kilka zębów ponieważ rozrząd był oryginalny a pasek stał się plastikowy. W wyniku czego auto przestało odpalać i zgasło na środku skrzyżowania. Chciałem zaprowadzić do mechanika lecz najbliższe terminy mieli na za miesiąc, zabrałem się za naprawę sam. Korzystając z internetu powiedziałem się że wystarczy zdjąć pokrywę wałka rozrządu i zobaczyć ile dźwigienek ucierpiało. Okazało się że ucierpiała jedna dźwigienka na trzecim cylindrze. Profilaktycznie wymieniłem wszystkie hydropopychacze i wszystkie dźwigienki. na jednym z for przeczytałem by wymienić również wałek lecz tego nie uczyniłem bo kosztuje ponad 700 zł. Poskładałem wszystko do kupy założyłem nowy rozrząd i auto odpaliło od sztycha. Zadowolony myślałem że jest już po problemie niestety auto wkręca się bardzo słabo na obroty i zatrzymuje się na dwóch i pół tysiącach. jazda jest praktycznie niemożliwa ponieważ auto ma gigantycznego muła. Skontaktowałem się z mechanikiem znajomym który naprawił już kilkanaście silników HDI. Powiedział że bodajże po 2010 roku zmienili wałek na rurkowy który nie wytrzymuję przeciążeń i należałoby go wymienić i powinien samochód normalnie pracować, bo prawdopodobnie się skrzywił czego oczywiście gołym okiem nie będzie widać. A mówił że nigdy głowicy nie musiał ściągać, ponieważ zawory są równolegle do tłoków. zapytał się również czy samochód dudni w rurę od filtra powietrza i faktycznie ma specyficzny dźwięk. Czy wymiana wałka powinna pomóc i uruchomić normalność mojego samochodu? Z góry dziękuję za pomoc.