Tak. Ja ją rozebrałem, faktycznie miała złogi wody pomieszanej z oparami z odmy. Nawet udało mi się wyciągnąć ślimaka z krokowca, zebrałem stary smar i złożyłem dając olej silikonowy. Poprawiło się, lepiej stabilizuje obroty po puszczeniu gazu.
Generalnie chodzi mi o to, czy silnik krokowy może być już "dojechany", nie pracuje płynnie i problem powróci z kolejnym mrozem. Kupić zawsze zdążę a zamiennik to prawie dwie stówy.
Swoją drogą położenie dolotu i przepustnicy w komorze silnika sprzyja kondensacji - sporo wolnej przestrzeni między nią a chłodnicą i pewnie przy bardzo niskiej temperaturze nie jest dogrzana. Pomysleć, że nawet w Lanosie przepustnica była wpięta w obwód płynu chłodniczego