Witam, jakiś czas temu miałem problem z drganiami podczas hamowania, okazało się ze pochodzą z tylnej osi. Po kilkukrotnej wymianie kolejnych kompletów tarcz i klocków, a było ich pewnie ze cztery, problem nie ustępował, dopiero zamiana mechanika na innego i regeneracja zacisków dała efekt, drgania zniknęły, okazało się że prowadnice były zapieczone, ale regeneracja została zrobiona kompletnie. Jednak pojawił się inny problem, według mnie zaciski nie odbijały do końca efektem czego była grzejąca się tarcza hamulcowa. Po podniesieniu auta podnośnikiem w celu sprawdzenia jak obraca się koło na spuszczonym hamulcu, daje się wyczuć wyraźny opór, nie jakiś wielki, ale wyraźny, według mnie wystarczający do zagrzewania tarczy podczas jazdy. Stwierdziłem że może regeneracja nie była do końca skuteczna i zacisk nie odbija prawidłowo. Kupiłem wiec nowe zaciski spodziewając się poprawy sytuacji, zamontowałem już samemu, ku mojemu zmartwieniu sytuacja się wcale nie poprawiła, opór jak był tak jest, a tarcza jak się grzała tak się grzeje. Po drodze wymienione zostały przewody hamulcowe elastyczne, co by wykluczyć ich spuchnięcie od środka. I teraz pytanie czy ten typ tak ma i koło kręci się z wyraźnym oporem i tarcza się grzeje ? Czy można coś jeszcze sprawdzić, zrobić, wymienić ? Jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć że nowe zaciski są uszkodzone tak samo jak stare zregenerowane, i to identycznie po obu stronach. Ktoś może miał podobny przypadek ? Może służyć jakąś radą ? Z góry dziękuje
.