Michał Dąbrowski napisał:
(...)
Na początku czerwca planuję dłuższą trasę, to być może jakieś orientacyjne wyniki spalania będę mógł podać.
Przejechałem na chipie ponad 4000 km i już miałem pisać, że spalanie jest na podobnym poziomie, może delikatnie wzrosło, aż tu nagle kilka dni temu uzyskałem najniższe spalanie, jakie mi się udało uzyskać do tej pory Picasso.
A więc tak, spalanie mierzę zawsze przy dystrybutorze i poza wyjątkowymi sytuacjami tankuję zawsze do pełna. Spalanie zawsze jest więc średnią z drogi, którą akurat miałem przed sobą, zwykle sporo trasy i trochę miasta. Dochodzi do tego niedokładne nalanie pod korek (dla wygody rachunków staram się zawsze dojechać do pełnego litra lub połówki).
Mam wrażenie, że najniższe uzyskane spalanie może wiązać się z tym, że spory kawałek jechałem katowicką, czyli bez korków i szybkich wyprzedzań, ale jednak wolniej niż autostradą, bo udział jazdy miejskiej w przejechanych kilometrach raczej nie odbiegał od normy. A może przyczyniła się do takiego wyniku dobra pogoda?
Niemniej spalanie na pewno drastycznie nie wzrosło, a samochód zdecydowanie lepiej jedzie. Będę raportował dalej po większych przebiegach.