Łukasz Łukaszewski napisał:
W SERWISIE Citroena sama belka jak dobrze pamiętam swego czasu ok.6miesiecy temu kosztowała w granicach 600-700 zł MOŻE TERAZ SĄ JESZCZE TE SAME CENY do tego trzeba dokupić dobre czopy wachaczy ,łożyska i JAZDA DO KOŃCA .,a te regeneracje to się nadają . POWODZENIA ZA 2 lub 3 lata jak będzie powtórka z rozrywki. Ja się przejechałem na regenerowanych półosiach i od tamtej pory nic nie regeneruje!
Niestety Łukaszu twoje nadzieje co do nowej orginalnej belki sa płonne. Z minimum kilku powodów, ale njbardziej obrazowe są dwa:
Gdzie jest najbrdziej orginalna belka- w nowym aucie z ASO -ile moze wytrzymać - może nie wiele, robimy już belki w autach z 2004-05 roku z przebiegiem poniżej 70 tys (oczywiście nie jest to regułą, są belki które jeżdżą 300-400 tys i nic nie trzeba z nimi robić)
Drugi powód za 600zł kupujesz samą rurę belki, czyli trzeba wykonać jeszcze sporo innych operacji z wymianą czopów i poskładaniem wszystkiego do kupy i tu jest niestety sedno sprawy. Dokładność montażu, odpowiednie odłegłości łożysk, uszczelnień, montaż w odpowiedniej odległości wahacza, ustawienie wysokości, wszystko to ma zasadniczy wpływ na trwałość belki, a najmniejsze niedokładnośći, oraz mała wiedza jak to wszystko musi być poskładane może spowodować że wydanie kasy na tą orginalną rurę belki na nić się zda.
Co do opini o regeneracji.
Pożądna regeneracja-naprawa belki to kilka podastawowych czynność które trzeba wykonać, aby to, co się zrobiło można nazwać regeneracją.
1.Rozebranie belki na przyrządach, a nie młotem.
2.Wymiana czopów na nowe orginalne, o odpowiedniej twardośći, a nie napawanie, toczenie i inne cuda.
3.Demontaż starych łożysk z rury belki, czyszczenie środka, kontrola gniazd osadzenie łożysk, w razie potrzeby ich regeneracja tulejowanie w obrabiarce z odpowiednim pasowaniem (a nie wyklejanie klejem itp), lub przy mocnym wyjajowaniu gniazda uniemożliwiającym regenerację zastąpienie ruru inną.
4.Wprasowanie nowych łożysk przy pomocy przyrządów ustalających głębokość, a nie wbicie młotkiemj i śrubokrętem na oko.
5.Poskładanie całości z zastosowanie odpowiednich odległości, pasowań i ustawień.
Dla kontrastu
Co niektórzy jak belka skrzypi wywiercają otwór, leją do środka zużyty olej, lub pakują smar i też to nazywają regeneracją belki (znam przypadek gdzie klient za takie coś zapłacił 700zł)
Sama wymiana łożysk na zardzewiałe czopy i w jajo w rurze też jest nazywana regeneracją belki.
Co do trwałości powyższych chyba nie ma wątpliwości, chociaż to i tak wyjdzie po jakimś czasie bo początkowo przez parę miesięcy jest ok.
A co do twoich półosiek, to może było tak, że regeneracja ich polegała na oklepaniu młotkiem koszyczka z kulkami, aby nie strzelało i zamontowaniu nowej osłony gumowej i smaru, bo słyszałem że tak też moiżna "zregenerować" półośkę czy przegub:-)