A propos zajzajerów, przypomina mi się śmieszna historia jak szukałem auta do kupienia. Dzwonię do gościa z ogłoszenia, wypytuję o szczegóły ale gość całkiem w materii XM-ów niekumaty. Znaczy przypadkowy właściciel, chce sprzedać bo nie nie wie co i jak, a usterek cała masa. Pytam, czy nie cieknie LHM, a on na to co to takiego. Zdziwienie. No to , pytam, na czym on jeździ, znaczy zawieszenie na czym pracuje i cała hydraulika i gość na to , że na Kujawskim ! Oleju ??!! No tak, bo ciągle ubywa, i poprzedni właściciel tak też robił i on też. Nieźle się uśmiałem. Szkoda tylko auta. Pozdrawiam.