gdzie trzymacie gaśnicę ?

[Wojciech Guzik]

Pytanie do Artura. Gdzie kupiłeś taki schowek pomiędzy siedzenia?

W sklepie motoryzacyjnym z Bytomia przez allegro mieli kilka modeli w różnych kolorach kosztował 52 zł sprzedający to MEGATOM2

[Mateusz Świderski]

Ja gaśnice trzymam w schowku w podlodze za kierowca.
A ten schowek miedzy siedzeniami to fajna sprawa. Jak mozecie to dajcie namiary na allegro na ten schowek:)

[Wojciech Guzik]

Mateusz Świderski napisał:
Ja gaśnice trzymam w schowku w podlodze za kierowca.
A ten schowek miedzy siedzeniami to fajna sprawa. Jak mozecie to dajcie namiary na allegro na ten schowek:)

Wpisz sobie na allegro hasło; podłokietnik i zobaczysz sam że jest tego do bólu, tylko wybierać  :-)  :-)  :-)

Wojciech Guzik napisał:

Artur Dabulewicz napisał:
Wydaje mi się że jednak bardziej praktyczne niż schowek w podłodze bo wykorzystałem pustą przestrzeń w bagażniku a w schowku mogę mieć coś innego fakt jak masz pecha i zapali ci się auto to nie masz szans je ugasić nawet w kilka gaśnic ale w bagażniku łatwiej się do niej dostać a co do przykręcenia koszyka niema tam żadnych przewodów wziąłem wkręt i śrubokrętem powoli wkręciłem

Powiem tak. Z własnego doświadczenia, udało mi się ugasić pikusia dwoma gaśnicami, trzecia poszła profilaktycznie. Moim zdaniem gaśnica powinna być pod ręką. Skąd wiesz, że przy powstaniu pożaru nie zablokują się drzwi albo klapa bagażnika a wierz mi że w takim przypadku decydują sekundy. Ja wożę dwie gaśnice. Jedną pomiędzy siedzeniami (nie wygląda to może zbyt estetycznie), a drugą pod siedzeniem kierowcy od strony pedałów przymocowana do takiego ceowniczka od siedzenia. Myślę że jest to optymalne rozwiązanie zwłaszcza przy zasilaniu gazem.

Witam Wojtku , pisałeś że udało Ci się ugasić pikusia ... ---- Powiedz jak to się stało ( co było przyczyną ) i jakie były starty ? . Pozdrawiam

[Wojciech Guzik]

Witam Wojtku , pisałeś że udało Ci się ugasić pikusia ... ---- Powiedz jak to się stało ( co było przyczyną ) i jakie były starty ? . Pozdrawiam

Napiszę krótko. Przyczyną był nie uczciwy sprzedawca, który wyremontował samochód ale tylko zewnętrznie i to na tyle dobrze że nie rozpoznało tego ASO. Natomiast po zdemontowaniu resztek osprzętu z silnika jaki pozostał po pożarze okazało się że łapa do której zamocowana jest pompa wspomagania kierownicy i częściowo blok silnika są po prostu w chamski sposób pospawane. To wszystko rozleciało się kiedy jechałem autostradą przy szybkości ok. 180 km/h. Silnik się normalnie rozpadł a do tego doszedł jeszcze gaz który zainstalowałem pół roku wcześniej. Skutki - wypalona cała komora silnika oraz blachy. Samochód oczywiście poszedł do ludzi tak jak stał a ja za rok kupiłem nówkę z salonu którą jeżdżę do dzisiaj.

[Marcin Turko]

Kilkanaście dni temu przeżyłem dość sporą kolizję i wiem, że gdybym miał tak pod fotelem a przed pedałami zainstalowaną gaśnicę to z pewnością miałbym zmiażdżone stopy gdyż gaśnica po przeliczeniu z prędkości w momencie uderzenia ważyła by 70kg

[Wojciech Guzik]

A policzyłeś to uwzględniając opór jaki musiała by pokonać gaśnica  żeby wypiąć się z uchwytu czy bez ??

[Marcin Turko]

szerokiej drogi... i bez uszczypliwości proszę.