Będzie terkotać coraz głośniej i głośniej. Ryzyko jest takie że się urwie i koniec jazdy, ale nie mieląc kołami na zmiennych podłożach (np. mielisz na piachu i wpadasz na przyczepny asfalt) i nie nadwyrężając jej (czyli np. na skręconych na maksa kołach pedał w podłogę) raczej się nie rozepnie. Znam przypadki gdzie ludzie z terkoczącą półośką kupowali auto, przejeżdżali 2 lata i sprzedawali także, nie katując można odłożyć wymianę na później. Dodam tylko tyle, że gdybym kase miał to bym wymienił, bo przy wyprzedzaniu 200km od domu jakby mi się to miało rozpiąć to ja dziękuje, póki latam po mieście i nie mam na to kasy, a w trasę maks 100km to olewam temat.