Zniechęcony do Citroena, ale forum 1-sza klasa!

[Bolek Kowalski]

Witam!

Przez kilka lat jeździłem niemieckimi autami. Rok temu zdecydowałem się na zakup Xsary. O boże ..., najgorszy wybór mojego życia. Co chwile coś mu się dzieje. Jak nie lampka to klamka, jak nie czujnik to klima. Jezu! Co tydzień coś. Albo trafiłem na auto minę, albo Citroeny już tak mają. Za jakiś czas moje i drogi mojego Citroena się rozejdą.

Chciałbym jednak twórcom tego forum jak i jego użytkownikom podziękować za stworzenie miejsca, w którym można dzielić się niemal najmniejszym problemem. I co najważniejsze, szybko wykrywać przyczynę usterki.

Dzięki jeszcze raz i nie miejcie mi za złe, że nie polubiłem się z Citroenem.

Pzdr i szerokiej drogi!

[Piotr Skrzypek]

Widać trafiłeś na minę... Ale to ze Citroeny sa gorsze od Volkswagenów to się nigdy nie zgodze ! Jeżeli samochód był dbany przez własciciela, serwisowany itd. t samochód bedzie ładnie jezdził, a jak ktoś nie dbał to jest tak jak mówisz ! MINA CÓŻ BYWA

[Jacek Kustra]

Chyba mina. Ja o swojej Xsarce nic zlego powiedziec nie moge. Owszem - miala ze dwa swoje kaprysy, z ktorymi moglem uporac sie pod domem i to wszystko. I tak leje tylko paliwo i jazda

[Jan Ferde]

Citroeny mają swoje zady i walety, ale pod względem awaryjności stoją akurat na równi z volkswagenem czy fordem. Statystycznie jeden model wychodzi lepiej (np. Xantia) inny gorzej, ale Xsara jest tutaj mocnym średniakiem. Zwykle nie psuje się nic ponad normalne zużycia eksploatacyjne, czasem jakieś drobne awarie.

A przy używanym aucie niestety duże znaczenie ma sposób serwisowania przez kolejnych właścicieli. HDI z 99 roku można podejrzewać o znaczny przebieg i to w trudnych warunkach.

[Jacek Kusztal]

Mam Xsrae 3 rok i naprawde nigdy wiecej nie kupię innego auta (o niemcach nawet nie wspomne - a miałem forda i opla) jak francuza. A mam taką ochote na C5 że aż ... mnie skręca

[Artur Myszka]

No cóż, tak bywa - mina zapewne.

W swoim otoczeniu (poza forumowiczami i klubowiczami) mam jeszcze dwóch znajomych z Xsarami i naprawdę, nie mogę złego słowa o tych autach powiedzieć.

Zadbane egzemplarze odwdzięczają się z nawiązką komfortem i bezawaryjnością ... a tak przy okazji ostatni przejazd (w środę) Golfem IV w delegację (2x 90 km) uznałem za najgorszy w ostatnim dwuleciu ze względu na komfort (a właściwie jego brak) i żenujące osiągi silnika 1.6 (100 koników) o przebiegu ... 65000km  

[Jacek Kustra]

Jacek Kusztal napisał:
Mam Xsrae 3 rok i naprawde nigdy wiecej nie kupię innego auta (o niemcach nawet nie wspomne - a miałem forda i opla) jak francuza. A mam taką ochote na C5 że aż ... mnie skręca

Skad ja to znam Ja sie zakochalem w Citroenach - zona zreszta tez Juz dzis wiem ze nastepnym autem tez bedzie Citroen. Jednym z powodow jest wyglad tych aut, ktory jest po prostu ponad przecietny i Citroeny nigdy nie ginely i nie beda ginac w tlumie innych aut

Z drugiej strony na Xsarze sie nigdy nie zawiodlem. Dwa problemy jakie mialem to byly typowe [color=ff0000]piii[/color]y, ktore nie spowodowaly ze auto sie rozkracyzlo a i naprawa byla tania i moglem zrobic to samemu pod domem

A nastepne auto to bedzie albo nowe Berlingo w dobrze wyposazonej wersji, albo nowy C5 albo C4 picasso

[Przemek Galewski]

xsara jest moim pierwszym własnym samochodem, do tej pory jeździłem różnymi samochodami, osobówkami, busami a nawet trafiały się terenówki. Wszystkie były spoko do roku od zrobienia prawka, wszystko mnie zachwycało. Teraz robiąc niecałe 200km innym samochodem jak moim jestem zmęczony. Moją xsarą w którą już troszkę włożyłem pieniędzy jeździ się wygodnie i dobrze, takie jest moje zdanie. Myślę, że następnym samochodem też będzie Citroen samochody niemieckie są niekiedy przereklamowane, że takie dobre niby są.

[Błażej Krukowski]

Bo są dobre .
Słyszałem już różne ludowe mądrości na temat citroena i aut niemieckich np takie opinie, że golfy są robione na polskie drogi (bardzo ciekawe), ciekawe jeszcze jakie marki testują w Polsce ?? Standardowo "mechanicy" mówią, że francuzy są za delikatne na polskie drogi.
 
Jedzmy [color=ff0000]piii[/color] miliony much nie może się mylić,

[Jacek Kustra]

taaa za delikatne na polskie drogi To czemu Citroeny z hydro sa uwazane za auta najlepsze na polskie drogi?

[Piotr Skrzypek]

Mnie moja Xsarka też nigdy nie zawiodła... Przez 2 lata eksploatacji NIC przy niej nie robiłem oprócz wymiany olejów i filtrów, wymiany czujnika który włącza wiatrak przy chłodnicy, uszczelki pod klawiaturą i linki hamulca ręcznego. Wszystkie te rzeczy mysle że jest to typowa eksploatacja... A moja Xsarka ma już nastukane 160 tys. czyli nie tak mało. Teraz przejade się chyba na jakiś gruntowny przegląd, ale to zeby mieć święty spokuj... bo zdecydowałem że Xsarki narazie nie sprzedaje i zostaje u mnie...

[Wojciech Dudziński]

szczęściarze z was, ja od czerwca 2007:
- cieknąca chłodnica
- padnięta pompa paliwa
- skorodowany wydech
- wiatraki chłodnicy: jeden padnięty drugi na wykończeniu
do tego drobniejsze usterki

[Jan Ferde]

Spojrzałem właśnie w rachunki z ponad 2 letniego okresu eksploatacji, w tym czasie przejechałem 85kkm (teraz mam 150 kkm).  W tym czasie miałem takie wymiany:
- sworzeń prawy
- łącznik stabilizatora prawy
- tuleje wahaczy przednich (2 razy wymieniałem)
- regeneracja rozrusznika (słabo kręcił) i wentylatora wnętrza (piszczał)
- wymiana czujnika ciśnienia w klimatyzacji
- wymiana tylnych linek hamulcowych
- wymiana membran w parowniku

- wymiana akumulatora
- wymiany oleju i filtra (co 20 kkm)
- filtra PP (co rok) + przegląd klimatyzacji
- przeglądy LPG + filtry (co 25 kkm)
- wymiana płynu w chłodnicy, oleju w skrzyni biegów (po kupnie auta)
- wymiana wycieraczek (co rok)
- wymiana świec zapłonowych (po 120 kkm)
- wymiana klocków i tarcz hamulcowych, opon, kilku żarówek

Trochę długa lista, ale większość to elementy eksloatacyjne (oleje, filtry, hamulce, żarówki, wycieraczki itd.). "Usterki" są tylko na początku listy (oddzielone pustą linią) i - umówmy się - nie były to zbyt poważne i drogie rzeczy.
Odliczyłem z tego zestawienia kilka pozycji z początku eksloatacji, gdy poprawiałem auto po poprzednim właścicielu.
Niech każdy oceni czy to dużo czy mało. Dla mnie mało i auto uważam za tanie.

[Michał Majewski]

VW są do kitu, bo mój ojciec miał w 1982 Garbusa, który sypał rdzą przy każdym trzaśnięciu drzwiami, a silnik to co 2 tygodnie był w naprawie ;-)

Nie oceniajmy całej marki po jednym egzemplarzu, który do tego mógł być po prostu nie trafiony :-) (jak mój ;-P)

Powodzenia! :-)

[Piotr Skrzypek]

Michale to był 1982 r. Od tej pory się duzo zmieniło !... Teraz motoryzacja poszła w góre i wszystko jest jak najbradziej profesjonalne i niezawodne !! Ja powiem tak... wychodze z założenia tak jak napisałem w pierwszym poscie w tym temacie...
Co do Volkswgena... osobiscie w domku jest taki jeden osobnik VW Lupo 1.2 TDI I nie mam do niego zastrzezen... Ale w porówaniou do Xsarki to jest lipaa ! Mały i puszkowaty... Tylko mało pali 3 litry ON na 100 km. Ale i tak bym wolał 2.0 HDi w Xsarce

[Michał Majewski]

Wiem, wiem... przesadziłem trochę :-)

Rodzice wożą się Oplami. Ojciec ma Vectrę C poliftingu i gdybym do oceny tego auta miał pominąć komfort podróżowania (zawieszenie totalnie nie pasujące do silnika, miękkie i bujające) to autko jest naprawdę super.  Z silnikiem 1.9 CDTi w wersji 150 KM zachowuje się jak rakieta, wyrywa do przodu jak wariat, a spalanie z ostatnich 40 tysięcy km ma 6,7l/100km... Z kolei Mamuśka porusza się Corsą C 1.0... no ok, pali mało, bo to mały silniczek (niezwykle żwawy, niby 59Km, ale wariat) 3-cylindrowiec, ale autko niezwykle delikatne i podatne na nasze polskie dziury. Przy 45 tys.km miał wymienianą przekładnię. Teraz ma 60 tys.km i odezwały się łożyska w McPherson-ach... a do tego miał wymieniony łańcuszek rozrządu jako wadę fabryczną (przy 35 tys.km).

Może moja Xsarcia miała przeszczep silnika, ale bez jaj... przekładnia i zawieszenie trzymają się od 9 lat znakomicie. Belka w dobrym stanie, koła trzymają pion, zero pochylenia kół, żadnych stuków czy szurania.

No... przyznaję bez bicia, że Corsą sam zrobiłem 21 tys. km po Skandynawii, a połowa z tego po szutrach północnej Szwecji... może to przyspieszyło zużycie autka, ale wydaje mi się, że nie powinno aż tak bardzo na to wpłynąć... no cóż... autko ekonomiczne, ale o niezwykle "zwiewnej" budowie :-)

[Piotr Skrzypek]

No Michale u mnie też beleczka jest w 100% sprwana, ostatnio nawet robiłem test "ręcznego" i wszystko OK ! A co do Oplów, to zamiat Xsarki chciałem kupić Astrę II ale jednak sie Xsarka napatoczyła i nie załuje... Jak jezdziłem ostatnio Oplem Zafira to tragedia... fotele np. nardzo niewygodne

[Michał Majewski]

Piotr Skrzypek napisał:
No Michale u mnie też beleczka jest w 100% sprwana, ostatnio nawet robiłem test "ręcznego" i wszystko OK ! A co do Oplów, to zamiat Xsarki chciałem kupić Astrę II ale jednak sie Xsarka napatoczyła i nie załuje... Jak jezdziłem ostatnio Oplem Zafira to tragedia... fotele np. nardzo niewygodne

Ja w ogóle nie stawiałem na Xsarę :-) Celowałem w trójcę: Saxo, Polo, Corsa B :-)

Przez przypadek wypatrzyłem Ślicznotę na Allegro, a że miałem niedaleko to pojechaliśmy obejrzeć... i tego samego dnia wróciłem nią do domku :-D

Dałem się trochę naciągnąć przy zakupie tego autka, ale cóż... moje pierwsze... przy następnym będę mądrzejszy.

A co do beleczki... to zmajstrowałem sobie wahadełko. Przykładam je raz na czas do najwyższego punktu krzywizny nadkola i mierzę odległość od sznurka do felgi w jej najwyższym punkcie. Dzisiaj to robiłem... idealny pion nie jest, ale obie strony są równe (co do mm) i od 3 miesięcy się nie odchyliły :-) Jest ok... ale wyczulony jestem i nasłuchuję "czy to już" Kasa leży przygotowana na regenerację

[Piotr Skrzypek]

No ja to akurat nie mam soecjalnego funduszu na regenerację jak sie zepsuje to wtedy jakos to wykombinuje Ale się nie martwie... co będzie to będzie

[Tomek Kowalewicz]

Wojciech Dudziński napisał:
szczęściarze z was, ja od czerwca 2007:
- cieknąca chłodnica
- padnięta pompa paliwa
- skorodowany wydech
- wiatraki chłodnicy: jeden padnięty drugi na wykończeniu
do tego drobniejsze usterki

czynnosci eksploatacyjne tłumik, pompa paliwa. Jak dla Ciebie w półtora roku to dużo napraw to łohoho...

[Jacek Kustra]

Wszystko zalezy od podejscia. Jeden uwaza ze jak musi wymienic amortyzator to juz zle swiadczy o autku.
Ja od czerwca zeszlego roku zrobilem:
- dwukrotnie wymienialem juz filtr PP + odgrzybialem klime
- trzykrotnie wymienialem komplet wycieraczek
- robilem przeglad roczny + wymiana filtra paliwa
- kupilem komplet opon zimowych + felgi
- kupilem i samodzielnie wymienilem zamek w drzwiach pasazera
- powalczylem z klimatyzacja - nasmarowalem silnik dmuchawy, wymienialem bezpiecznik termiczny
- wymienilem swiece

Uwazam ze czesci eksploatacyjnych nie mozna traktowac jako nieprzewidziany wydatek na samochod. Przeciez czy bylby to Citroen, czy inne auto to te wydatki czekalyby nas tak samo. To samo tyczy sie tlumika czy innych czesci ktore sie po prostu zuzywaja.
Mi jak widac, procz tego zamka i problemow z bezpiecznikiem termicznym, co de facto bylo moim zaniedbaniem, nie dzialo sie nic.

[Piotr Poznaniak]

Z zupełnie niespodziewanych napraw to miałem wymianę kolektora wydechowego. Oprócz tego wymieniłem tłumik środkowy i końcowy, czyli można powiedzieć że układ wydechowy (nie licząc kata) mam nowy. Oprócz tego kiedyś zerwały się cięgna skrzyni biegów i skaszanił centralny (zrobiony na gwarancji). Więcej grzechów nie pamiętam, ale belka już piszczy, żeby ją zabrać na warsztat ;-)

[Piotr Skrzypek]

No ja też przypomniało mi się że wyminiałem tłumik środkowy. Teraz mi się skaszanił zamek od strony kierowwcy, trzeba go zawieżć na regenerację

Ja mam swoją Xsarę dopiero pół roku, ale już wiem że to naprawdę świetny samochodzik! Jak na razie nic się nie psuje (odpukać!) Jest wygodny, super wyposażony, fajnie się nim jeździ!

A na potwierdzenie mojego zadowolenia z Xsary przedstawiam krótką historyjkę:
Mój tata w 2002 r kupił nową almerę 2 sedan i jeździł nią aż do tych wakacji. Teraz jak kupował nowy to go nawet namawiałem na nową c5 czy c-crossera, bo chciał 4x4. Ale padło na nissana pathfaindera (swoją drogo super auto). Tata jednak nie chciał się pozbywać 6 letniej almery z 80 tys przebiegu w idealnym stanie, więc powiedział, żebym ja sobie ją wziął. Ale ja wolę moją 10 letnią Xsare!!! Tak polubiłem ten samochodzik, że będę nim jeździł do puki się nie rozpadnie:) niektórzy pomyślą, że jestem nienormalny bo nissan jest pewnie lepszy, nowocześniejszy, ładniejszy, większy itp ale na razie nie zamienie Xsary na nic innego:)
A Almera pewnie przypadnie mojej młodszej siostrze, która dopiero robi prawko:)

Xsary to super samochodziki:)

[Piotr Skrzypek]

No nie dziwie się tobie Jak bym miał wersje Exclusive ( te fotele i klimatyzacje ) to bym mi się nie sniło żeby sprzedawać moja Xsarkę. Teraz czasem sie zastanawiam nad sprzedażą, lecz jednak wiez z moim egzemplarzem jest wieksza niż potrzeba klimatyzacji. I na razie podjołem decyzje że nie sprzedam autka. Ale w przyszłości to tylko bede jezdził Citroenami