No więc - Antałex :-)
Dzisiaj byłem. trasa w dwie strony 935km, ale opłacało się. Godzina 15 minut i gotowe. 660zł za robociznę, nowe oba łożyska, nowe oba czopy i "nową" rurę (sprawną, nie odkształconą :-)).
Chłopaki super, wszystko mi pokazali, jak u mnie poszczególne części wyglądały, a jak powinny były wyglądać i powiem Wam... u mnie to już była sieczka, a nie łożyska. Normalnie prawie że ostatnie stadium przed całkowitym zatarciem.
I co najlepsze... z paliwem w obie strony wyszło mnie to około 830zł, a na miejscu w Krakowie warsztaty wołają sobie po 1000-1100zł za zrobienie porządku z belką. Także wyprawa była niezła, polecam wszystkim, warto.
Trafić tam... ło matko :-D Jakoś trafiłem, wiocha taka, że masakra. Ktoś tu wcześniej wspominał, żebym się nie przestraszył, że to zwykłe podwórko koło domu. Teraz mają dwa nowe stanowiska, z wypasionymi podnośnikami i narzędziami. Umawiałem się z nimi na dzisiaj 3 dni temu także czas oczekiwania na wolny termin jest minimalny :-)
I ciekawostka: jakieś 90% trasy to dwupasmówki (jechałem z Oświęcimia na Częstochowę> Łódź > Konin> Mogilno). Śmigałem średnio pomiędzy 100, a 110km/h i spalanko wyszło mi 5,2l/100km :-) Rewelka :-)