I teraz kolega Lewandowski zaserwował nam dylemat. Jazda tym samochodem przy obrotach silnika 2700 obr/min. Zgadzam się, ze jest to możliwe, ale nie po mieście. A miasto w moim pojeciu to teren, gdzie co sto metrów skrzyżowanie, na całej długości i szrokości jezdni samochody. Ruszanie to nieco powyżje 2000 obr/min, przyśpieszanie dość delikatne to 3500 obr/min. Ja oceniam sensowną jazdę przy min 3000 obr/min (chociaż potwierdzam przy 2500 obr/min da się jechać ale nie przyśpieszać). Wreszcie aby pojechać zakazane 180 km/godz to trzeba wykręcić bodajże ponad 5000 obr/min. Zielona fala i puste obwodnice to fatamorgana. A zatem dyskusja teoretyczna.
Trochę szkoda czasu i energi ale jeszcze raz podejmę temat. Zdadzam się, że mozna wyobrazić sobie i awet stworzyć warunki w których ten samochód zużyje 4 /100 km. Tylko co z tego skoro w praktyce codziennej nierealne. Proszę mio wskazać miasto w Polsce, gdzie funkcjonuje zielona fala. Po drugie Jak poruszać się ze stałą prędkością skora za 100 a może i 20 m (bywa, że za 2 m) zatrzymam się nawet na obwodnicy, czy drodze o przyśpieszonym ruchu. Albo kolega uparcie teoretyzuje, albo mało korzysta z ruchu miejskiego. Może podpowiem, że do pracy dojeżdżam 10 km i w przypadku bardzo sprawnym zabiera mi to ok 20 min, ale też nierzadko ponad godzinę. I wcale nie dlatego, że nie śpieszę się. A co wniosków pytającewgo zgoda. Tyle, że nie jestem sprzedawcą i nie upiększam życia obietnicami. I jeszcze jedno. Spora część kolegów uzna za zbrodnię eksploatację tego silnika poniżej 4000 obr/min. Wówczas przynajmiej w moim przypadku spalanie leci do 10 l/min,