Witam!!!
opiszę krótko jak mają się sprawy z moją cytrynką..
Zebrałem kasę na nową turbinę bo w serwsie w Słupsku stwierdzili, że to jest przyczyną kłopotów dokładnie to regulator turbiny który niestety jst elementem niewymiennym... poprosiłem jeszcze o przeczyszczenie serwisowe fapa bo coś ostatnio się często zapalał 350 zł...
Po wydaniu 3100 PLN jak myślicie pomogło...
Po tygodniu jadę w trasę na wakacje z rodzinką a 15 km od Słupska zapala się antipolution, esp/asr i service
no i tak przez całą Polskę 50% mocy...
Po powrocie jadę do serwisu i mówię że jet to samo po podpięciu do kompa ten sam błąd za wysokie ciśnienie na wyjściu turbo... stwierdzają, że jest zapchany fap... i muszą raz jeszcze przeczyścić ja im na to, że twierdzili że zepsute było turbo a nie fap... ale oczywiście z nikim nie szło się dogadać... wykonałem tel. do warszawy do centrum serwisowego... za 5 minut miałem telefon z serwisu w Słupsku żebym podjechal na przeczyszczenie fapa bezpłatnie
Pojechałem ale niesety nie udło się wyczyścić bo podobno już za mocno przypchany... stwierdzili, że mam pełny zbiornik eoyls ale coś tam nie działa i się sam nie czyści...
No niewytrzymałem poprosiłem o dokument potwierdzający wadę mojego starego turbo bo uwżam że to nie ono było przyczyną kłopotow tylko fap chyba na co oni mi mówią że nie mają...a moje stare turbo już jest przekazane do regeneracji... po rozmowie z waścicielem stwierdzili że bezpłatnie przepłukają mi fapa...
No i przez 1 dzień było super trasa wszystko ok... rano jadę a tu mruga service, że nie mam dodatku eoyls, a jeszcze tydzień temu w serwisie stwierdzili że mam pełny zbiornik... no czary mary wyparował...
No i powiedzcie mi koledzy moi drodzy co z taką sprawą zrobić... Bo mam takiego wk..... na ten serwis...
Oczywiście wszystkim odradzam korzystanie z serwisu w Słupsku bo po swoim przypadku widzę że wrr lipa tam niesamowita... wogóle nie wiedzą o co biega w tych naszych C5 -tkach...