[MkI] A ja chcę sprzedac swoją cytrynke C5...

[Paweł Skrzypkowski]

Juz sie nacieszylem Hydro zawieszeniem i czas na zmiany...

[Krzysztof Szanecki]

Wstyd
Nie powinieneś się tym chwalić

[lukasz swider]

ale rozumiem ze tez na cytrusa bo ...inaczej nie rozumiem

[Radosław Ołdak]

A prawdziwy powód?

[Łukasz Zarzec]

Tak przy okazji powiedzcie czy znacie zawieszenie bardziej komfortowe niż Hydro w C5?

[Andrzej Walczyński]

Łukasz Marzec napisał:
Tak przy okazji powiedzcie czy znacie zawieszenie bardziej komfortowe niż Hydro w C5?

Tak, hydro w BX, CX i Xantii

[Arkadiusz Borzęcki]

Andrzej Walczyński napisał:

Łukasz Marzec napisał:
Tak przy okazji powiedzcie czy znacie zawieszenie bardziej komfortowe niż Hydro w C5?

Tak, hydro w BX, CX i Xantii

No i jeszcze XM oczywiście

[Marcin Czarnecki]

miało być bardziej komfortowe a nie podobne ;-p

[Roman Kłosiński]

Citroen DS podobne i bardziej komfortowe

[Wiciu Rudziński]

Tak szczerze mówiąc to z tych co jeździłem to rewelacją jest zawiecha 2CV, potem długo nic, BX 16TRS, Xm, Zx, C3

[Łukasz Zarzec]

Ano właśnie Panowie...

Zawieszenie w C5 jest komfortowe, autko płynie po drodze ale jest dość twardawe... Jak na Citroena ;-)

Nie chcę bluźnić na forum, ale zawieszenie wielowahaczowe w BMW serii 5 oferuje podobny a może czasem lepszy komfort...

Wątek nadaje się chyba do pogaduszek ;-)

[Roman Kłosiński]

No niestety, tak to jest robi się auto bardziej europejskie.
A które auto tak zrobi ? Klik
Pokaz możliwości DS Klik
Test łosia GS klik
Prezentacja hydrauliki DS klik

[Jarosław Studziński]

Ciekawe, czy nasze C5 b coś takiego potrafiły

[Paweł Skrzypkowski]

sprzeadłem i na szczęście przez rok posiadania tego autka z pierwszej znajomej ręki robiłem cały czas coś, wiekszość typowych objawów citroena:
wentylator dmuchał cały czas
zaisk recznego nie odpuszczał
manetka świateł do wymiany
szyba tylna nie dzialala
szyby wariowały
kontrolka air bag raz sie paliła raz nie
z siedzen sypała się gąbka
na koniec zaczela cieć olejem kolumna kierownicza
wszystkie aluminiowe elementy puchną
tylna klapa tak ciężka ze robią się odpryski
wymiana klocków wymaga sprytu w wciśnieciu -wkręceniu tłoczka

poprostu naprawde lipne auto
było ono w 100% nie bite z przebiegiem 160kkm a awarii co nie miara jak na C5

z jednym z czym się zgodzę to bezawaryjne było tylko zawieszenie ale czy jest ono az tak komfotowe to polecam przejechać sie np VOLVO jest moim zdaniem poprostu bajeranckim i tyle a przy ewentualnej awarii tylko serwis pomoże (i też nie do końca)

wymieniłem tez silnik 2.0 HDI jedna tu raczej jestem skłonny do opinii że to poprostu pech ale jednak pękł zawór ssący i silnik do wywalenia był (samochód był delikatnie użytkowany a zawór wpadł do tłoka przy prędkości ok 40 km/h na 3 cim biegu)

oceńcie sami jakie te C5 są, auto moim zdaniem dla majsterkowicza z grubym portfelem ale nie dla osób chcących bezawaryjnego autka i ceniących sobie czas NIE MARNUJĄC GO W WARSZTAtach ALBO we własnym garażu...

[Andrzej Walczyński]

Hehe. To moje auto jest odwrotnością Twojego. Z Twoich awarii nie spotkało mnie nic poza utlenianiem aluminowych elementów, w ogóle mój C5 jest właściwie bezawaryjny z wyjątkiem (i tu znów odwrotność o 180 stopni) hydro, w którym miałem kilka dość kosztownych napraw. Ale pewnie będzie lepiej, bo w hydro chyba połowę elementów mam już nowych.

[Paweł Skrzypkowski]

no z hydro był 1 mały problem, pocił sie przewód wysokiego ciśnienia

Zgaczam się z Pawłem ja po roku użytkowania C5 mam jej poprostu dosyć nagminnie mam ztym autem problemy niby żeczy drobne ale co chwila coś nowego miałem już dużo innych aut i żadne nie było tak drażniące.

Za miesiąc mija rok od kiedy mam c5, które sprowadziłem sobie sam z Holandii więc kupione nie wiem od kogo. Zobaczyłem spodobał się i wziąłem.
     C5 Codziennie wozi mnie do pracy a później bije kilometry z rodziną do sklepów, dziadków i tak do wieczora i od rana znów to samo a w weekendy wypady kilkudziesięcio kilometrowe za miasto i w koło to samo... i tak sobie jeżdżę i narazie właśnie dziś wymieniłem raptem klocki gdzie koszt wymiany to 40zł i majster uwiną się chyba w 40min i nic nie narzekał że coś wymaga sprytu albo kombinacji. No oczywiście zaraz po zakupie coś tam musiałem sobie po poprawiać, podszykować ale zamknąłem się chyba w 1000zł no i teraz te klocki więc auto (na razie) oceniam WZOROWO!!
 
     I strasznie się wnerwiłem na to co kolega napisał!! Wrrrr Wszystko to nieprawda - a przynajmniej w moim przypadku. No ale każdy ma prawo mieć swoje zdanie więc... szerokości w nowym aucie! Kiedyś kupiłem garażowane Twingo od znajomego, ooo szlak by go pier.... jak ja klołem ten samochód... a taki miał być ładny amerykancki! Więc to prędzej kwestia szczęścia.

     Aha no i faktycznie zawieszenie wcale nie jest strasznie miękkie. Fajnie daje znać o sobie przy  większych prędkościach czy na dużych garbach typu wzniesienie wtedy wznosi się i opada jak łódka na falach ale na dziurach to faktycznie.

[Radosław Ołdak]

Fakt, kolega Paweł załapał się chyba na wszelkie "klasyczne" usterki cytryny. Mój jak większość, też miał standardowe "jazdy" ale odkąd moja żona powiedziała mu, że jeszcze jeden numer wykręci to idzie na szrot, to bidula stara się i nic mu się na razie nie psuje
a przepraszam, tylny lewy zamek i przedni prawy "ręczny" hamulec słabo działają. Niestety cytrusek w mkI ma swoje narowy.

[Bartosz Chwastek]

W moim pojeździe które ma już 7 lat a ja mam go od 6 miesięcy musiałem wymienić tylko akumulator gdyż od nowości nikt tam nie zaglądał i oczywiście filtry i płyny ale to standard, oraz sterownik nawiewu który miał kaprys i przestał działac. I praktycznie to nie mam co zaglądac do silnika. A motorek jak nowy bo lubie go czyścić żeby się prezentował oczywiście dla mojej satysfakcji. Więc nie wiem na co można narzekac.

[Andrzej Walczyński]

Bartosz Chwastek napisał:
Więc nie wiem na co można narzekac.

Hmm no kolega Paweł sobie zapewne tych awarii nie uroił, lecz mu się przydarzyły, więc słusznie narzeka. Gdyby mi się przydarzyły także bym narzekał. Takie krytyczne posty także są potrzebne na forum. Na razie moje uczucia do C5 są ambiwalentne. Narzekam (na awaryjność hydro i na różne drobiazgi) i chwalę (cała reszta i ogólnie auto jako całość). To że czegoś nie widzimy, to nie znaczy że się nikomu nie przytrafia. Bakterii i atomów nie widzimy, a chyba w nie wierzymy (sorry, bez urazy i pozdrawiam )

[Bartosz Chwastek]

Jeżeli auto powiedzmy że w miesiącu jest kilka razy u mechanika to nie ma co takiego trzymać widocznie egzemplaż fabrycznie był jakiś "uszkodzony" że się pojawiło tyle przyczyn awari. Bądz normalnie pech.

[Robert Guzik]

Witam-ja również mam powoli dość-zaczęło sie od wymiany łożysk w tylniej belce--potem po kilku dniach po opuszczeniu zawieszenia do pozycji ''stop''juz nie dał sie podnieść-awaria tylnego korektora wysokości. Następnie urwała sie klamka wewnętrzna kierowcy ,póżniej uszkodziła sie taśma zwijana w kierownicy i przez to wyskoczyła awaria poduszki powietrznej, potem przy przebiegu 130 tys. km puściła uszczelka pod głowicą . Pomiędzy większymi awariami co 2 miesiące wymiana żarówek świateł mijania , wyskakujące uchwyty pokrywy silnika które doprowadziły do odkręcenia sie korka wlewu oleju i wyrzuceniu ok. 0.5 litra na całe wnętrze komory silnika , orginalne radio w którym płyty można odtwarzać tylko przy wyłączonym silniku bo po uruchomieniu przestaje je odtwarzać... Był jeszcze silniczek od spryskiwacza szyb który sie zatarł/  byc może po próbach ratowania octem czujnika poziomu płynu spryskiwacza /  Aktualnie wysiadł alternator a dokładniej sprzęgiełko-wolnobieżka  a w kolejce ustawia się juz sprzęgło które piszczy przy puszczaniu i nie zdziwię się jeśli przy tym pprzypomni sie koło dwumasowe:(  O takich pierdołach jak problemy z klimatyzacją czy kolebania się na zakrętach tak że strach w nie wchodzić szybciej niż 50km/h lub przejeżdżanie z ''łupnięciem'' przez '' śpiącego policjanta''juz nie wspomnę. Zastanawiam sie czy to juz cały repertuar i mimo dużej odporności moja cierpliwość jest na granicy..W porównaniu do c5 jej poprzedniczka  wyśmiewana daewoo Nubira była szczytem niezawodności

nieprawdopodobne! Weź kolego te auto spal! Toć to jakiś szrot! Ja nie wiem, że ja mam ponad 200tys i tylko klocki wymieniłem?!

A swoją drogą to ja te spinki trzymające obudowę silnika to też pogubiłem i strasznie to do kitu rozwiązanie, ale że od tych spinek odkręcił się korek wlewu oleju to już ... przepraszam, że to powiem ale: głupoty gadasz! Co ma piernik do wiatraka ?

Żarówki kupiłem OSRAM NightBreaker, wszędzie pisali, że po miesiącu się przepalają, że taka konstrukcja, że feee a ja mam 5 miesięcy już i cały czas te same!

Ja się na C5 przesiadłem z Lanosa rok 99 miał 215tys przebiegu i jak mi ktoś powie, że daewoo to złe auta to uduszę!!! Dwa lata i nawet jak było -20 stopni to ja mogłem w kapciach do niego wsiadać bo wiedziałem że odpali! FENOMENALNIE FAJNE AUTO!

Może Ci co narzekają mają auta z pierwszego roku produkcji,