Witam ponownie, podam troche nowych szczegółów, otóż u mnie problem pojawia się po przejechaniu kilkudziesięciu kilometrów ok 50. W sobotę jadąc w trasie zatankowany vpowerem plus stp do usuwania wody zaczął strasznie przerywać i sie dusić, przy ruszaniu musiałem mu dawać sporo gazu by nie gasł, po przejechaniu ok 130 km zapaliła się nawet kontrolka silnika i już cały czas się paliła, przy czym silnik nie przeszedł w tryb awaryjny, i wkręcał się na obroty. Po dojechaniu wyłączeniu silnika i ponownym włączeniu po ok 30 minutach kontrolka zgasła i silnik chodził w miare ok tzn. nie chciał gasnąć przy ruszaniu i nie szarpał. Mam pytanie czy w związku z zapaleniem się tej kontrolki zapisał się gdzieś błąd, który wyjdzie na kompie, pytam bo konrolka ta jak pisałem sama zgasła później??Wczoraj dokładnie wyczyściłem przepustnice (wcześniej chyba nie była czyszczona zbyt często) z wyjęciem jej i map sensor był zabrudzony olejem, plus wymieniłem czujnik temperatury silnika zgodnie z radami Jana. Po odpaleniu silnika zaczekałem na luzie do włączenia wentylatora, zgasiłem, a później zrobiłem małą trase ok 50 km no i pod koniec znowu zaczął troche przerywać, i w ogóle troche słabo reagował na gaz. Jeszcze jedno przed zmianą cewki widziałem że świece były troche przykopcone jak by miał za bogatą mieszankę. Czy mogła w związku z tym paść sonda lambda,a może wtryski,przestawiony rozrząd?Generalnie auto jest zmulone zwłaszcza przy ruszaniu, później jak się rozpędzi to idzie. Wszytkie pomysły mile widziane.