"Kołtuniarstwo" mówisz?
Spodziewałem się takich odpowiedzi.
Gdybym był zawziętym ekologiem nie jeździłbym w ogóle samochodem. Ale skoro mogę bez większego wysiłku zrobić coś żeby szkodzić mniej, to to robię. Zakręcam kran w czasie wycia zębów, wyłączam niepotrzebne światło i nie biorę jednorazowych foliówek w sklepie. Globalnie nie ma to znaczenia (napiszesz pewnie że śmieci z tankowców, dziura ozonowa z samolotów, Chińczycy...itp), ale skoro mam okazję szkodzić mniej, to czemu nie?
Cytrynę kupiłem nie ze względu na FAP. Ale skoro już go mam, to pewnie go nie wytnę. Kupując to auto wkalkulowałem w cenę koszt FAPa.