Jak jeżdżę po Krakowie w korkach i w luźniejszych momentach dnia to pali około 9 l/100km
Jak robię to samo + weekendowy wypad do rodzinnego Oświęcimia, czyli trasa z prędkościami 80-90 km/h to wtedy śrenie spalanie mam na poziomie 7,2-7,5 l/100km.
Natomiast gdy jechałem do Antałexu głównie drogami szybkiego ruchu z prędkościami 90-110 km/h, a trasa miała około 940km to spaliła mi 5,5 l/100km
Ogólnie nie deptam. Nie jestem fanem przyspieszeń, ani szybkiej jazdy. Autostradą jadę zwykle 110km/h, a jak mi się spieszy to wyjeżdżam wcześniej ;-) Po moich przejściach z samochodem po prostu jeszcze mam silne poczucie jego wrażliwości i delikatności, które oczywiście z czasem słabnie, ale jeszcze jest silne. Nie katuję wozu.