Pukanie o którym piszecie doprowadzało mnie do szału. Szlag mnie jaśnisty trafiał bo tu gdzie mieszkam prawie każda ulica jest dziurawa i pofałfowana przez co to [color=ff0000]piii[/color]ne pukanie towarzyszyło mi cały czas!!! Rok temu szukałem przyczyn w zawieszeniu - bezskutecznie, pozniej walczyłem z dociskiem zębatki w przekladni - bezskutecznie, ostatnimi czasy wydawało mi się , że puka gdzies pod kierownicą; szukalem obsluchiwalem, macalem - bezskutecznie.
CZytając ten wątek i popijając piwo:) poszedlem raz jeszcze rzucić okiem na ową tuleje, szarpalem lecz zero luzu, jako ze puszka z piwem była wciąz do połowy pełna , powycinałem odpowiednie kawałki z osłony baterii łazienkowej
i wetknąłem pomiedzy tuleje a drążek. I prosze , wreszcie nic nie stuka!!! nigdy bym nie wpadł na to ze to wlasnie w tym miejscu.
Obecnie jazda samochodem nie stwarza już zagrożeń dla mojej psychiki :]