Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Ciekawy przypadek z McPhersonami  (Przeczytany 1337 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Damian Wdowiak

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 52
  • Skąd: Radomsko
  • Posiadany samochód: Citroen ZX 1.4i N2-A9 TU3FMC/Z "Tonic"
  • Zainteresowania: Elektronika samochodowa ,sporty siłowe
  • Miejscowość: Radomsko
Ciekawy przypadek z McPhersonami
« dnia: Październik 24, 2009, 20:52:15 »
Jak w temacie. Chcac dociec co dalej puka w obszarze przedniego koła prawego (strona pasażera) przy dodaniu gazu, po wyeliminowaniu skrzyni biegów , łożyska łapy półosi , przegubów , luzu w gnieździe sworznia , luzu na końcówkach kierowniczych i silentblockach wachacza - podszedłem do tego z innej strony. Mianowicie od dawna nie podoba mi sie mój przeswit z przodu. wynosi on prawie 17 cm liczac od opony do błotnika - szpara ze można nie tylko głowe włozyć. Zauwazyłem że inne ZX-y mają dużo mniejszy przeswit przedni i wyglądają "w miare płasko' mój za to ma "zadarty nos" - dowiedziałem , sie że mam "sportowe" spręzyny... czytaj od Diesla - bo poprzedni własciciel zerwał wydech z powodu obnizonego zawieszenia - wiec na legalu je sobie podniósł - najtanszym sposobem. Moje rozmyslania sa takie - na maxa wyciagniety amortyzator i zadarty nos = walenie wręcz, podczas gwałtownego ruszania (kiedy koło traci przyczepność) i delikatne pukanie podczas dodawania gazu gdy przód nam chce wyjsć jeszcze wyżej. Rozważam wiele opcji . Więc jak sądzicie - spróbować założyć orginalne sprezyny bez zmiany amortyzatorów ??
Nie zostawie tego problemu poniewaz to jedyna bolączka mej Cytryny....
Chętnie rozważe Wasze propozycje i pomysły (moze ma ktoś orginalne sprezyny kolumn przednich do ZX`a 1.4i)??

Pozdrawiam
Komu w drogę... temu trampki zginęły....

  • Gość
Re: Ciekawy przypadek z McPhersonami
« Odpowiedź #1 dnia: Październik 25, 2009, 12:04:30 »
jeżeli jest tak jak mówisz to nie było by "pukanie" tylko "walenie", coś w rodzaju obijającego się wydechu o podłogę - chociaż różnie może byc... teoria ciekawa i ja bym działał w tym kierunku, a przy okazji wymienił łożyska na mcpersonach ;) Wyjmiesz to zobaczysz w jakim stanie to wszystko jest.

Offline Damian Wdowiak

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 52
  • Skąd: Radomsko
  • Posiadany samochód: Citroen ZX 1.4i N2-A9 TU3FMC/Z "Tonic"
  • Zainteresowania: Elektronika samochodowa ,sporty siłowe
  • Miejscowość: Radomsko
Re: Ciekawy przypadek z McPhersonami
« Odpowiedź #2 dnia: Październik 25, 2009, 14:26:24 »
Akurat wymieniałem poduchy i łożyska w McPhersonach i okazało sie najpierw że jakiś "mechanik" założył te łożyska odwrotnie!!.... mój zaufany spec złożył tak jak należy i nawet auto opadło ze 2 cm... niestety z każdym przejazdem dalszym coraz bardziej mam dosć tego zawieszenia.. przód skacze , jest tak sztywny , ze hamując ostro z poślizgiem kół "nosek" nawet nie pójdzie 3 cm w dół... to irytujące... ale nie ja to robiłem - co do dźwieku "pukania" nie wiem co masz na myśli rozgraniczajac pukanie i walenie  - niech bedzie - wrecz wali jak najęte. to jedyna bolączka tego samochodu. dlatego tez szukam sprężyn ORGINALNY
Czekam na dalsze sugestie

Pozdrawiam
Komu w drogę... temu trampki zginęły....

Offline Damian Wdowiak

  • Przyspiesza
  • Wiadomości: 52
  • Skąd: Radomsko
  • Posiadany samochód: Citroen ZX 1.4i N2-A9 TU3FMC/Z "Tonic"
  • Zainteresowania: Elektronika samochodowa ,sporty siłowe
  • Miejscowość: Radomsko
Re: Ciekawy przypadek z McPhersonami
« Odpowiedź #3 dnia: Listopad 04, 2009, 18:07:10 »
Moja Teoria sie potwierdza.... poniewaz dziś jechałem zapakowanym ZX`em po same brzegi - auto siadło na tyle dość znacznie - na przedzie ledwo 2 cm.... ale podczas dodawania gazu na jakimkolwiek biegu nie było słychać stukania tudzież walenia. Czyżby faktycznie Sprężyny poszły "go out" i podmiana na orginały tudzież od wersji z mocniejszym silnikiem - aby był troszke niższy na przedzie??

A moze jednak jest jakis luz po stronie pasazera ponieważ zauważyłem coś w rodzaju "wyjeżdzania" przed auto koła przedniego po stronie pasazera - czyżby silentblock tylny wahacza był wyjechany?? - szarpaki nic nie wykazały - wszystko było git...
Może jakies sugestie??
Komu w drogę... temu trampki zginęły....