Witam !
Wygląda na to że mój akumulator (jakis Amper Max) jest w stanie agonalnym (po około 15 godzinach nie używania samochodu - 11,97V ..)
W samochodzie jest akumulator 55Ah.
Zastanawiam się czy nie warto by kupić większego akumulatora (o większej pojemności) lub chociaż o max dużym prądzie rozruchowym.
Kasy nie mam zbyt dużo , bo niestety w ciągu ostatnich 2 miesięcy naprawy Pikusia mocno nadciagnęły mój budżet
Więc myślałem nad zakupem jakiegoś "ekonomicznego" aku.
Na Allegro znalazłem jakieś niedrogie akumulatory Batter-Mott.
W ofercie jest - 55Ah/560A (jeśli to prawda) w technologi Ca/Ca za 150zł , jest też 62Ah/580A za 160zł i 66Ah/660A (całkowicie bezobsługowy , hermetyczny) za 170zł.
Różnice nie są wielkie , więc może kupić od razu 66Ah/660A całkowicie bezobsługowy (hermetycznie zamknięty) ?
Czy jednak bez sensu kupować taki "mocny" aku ?
Samochód na postoju (stojący , nieużywany na parkingu) ma pobór prądu 122mA.