Też uważam że szok po napowietrzeniu. Powietrze wpuszczone w układ stanowi jakby dodatkową gruszkę.
Kiedyś też się dałem nabrać - wpadł mi do łba genialny pomysł, aby wyczyścić korektory wysokości. Owszem, po otwarciu wygarnąłem łopatę błota. Wyczyściłem na cacy, poskładałem do kupy (przy okazji naprawiłem bo popsułem mocowanie osłony wydechu). Cud! samochód dłużej trzyma wysokość, żwawiej reaguje na suwak, jakby bardziej komfortowy...
I cieszyłem się efektami całe dwa dni... LHM się odgazował, samochód wrócił do starych standardów. Na pamiątkę pozostało pocenie korektora.
Potem testowałem filtrowanie LHM za pomocą lejka i filtra od ekspresu do kawy
Kupa babrania i kupa ... kupy. Fakt, jakieś syfki osiadły na wkładzie, ale zbawiennego wpływu na pracę układu na dłuższą metę nie zauważyłem.
Tak to już jest jak się człowiek naczyta o magicznych sposobach napraw i regeneracji, a potem testuje na sobie.
Uprzedzę - w owych czasach kupowałem płyn w takich ilościach że po rabacie płaciłem 19zł/L/Total LHM.
Jeśli ktoś nie wierzy w szok hydrauliki, może odlać literek płynu z układu do butelki, porządnie nią "poszelątać" wlać do zasobnika i się przejechać - z pewnością zauważy różnice.
W obliczu własnych doświadczeń skłonny jestem zamontować u siebie UKŁAD DO NAPOWIETRZANIA LHM
To był żart, Ale uważam że montaż filtra o jakiejś sensownej przepustowości powiedzmy na powrocie z konżektora nie powinien zaszkodzić.
Wracając do tematu odwadniania oleju - nie do końca rozumiem w jaki sposób sitko ma zatrzymać wodę? chyba że z goretexu ?
Przypuszczam że podczas filtrowania, olej ma szansę nabrać więcej wilgoci, niż przez cały okres pracy w układzie...
Higroskopijny - czyli wchłaniający/ wiążący wilgoć. Jeśli substancja jest określana jako higroskopijna, to znaczy że woda się z nią nie miesza, a jest wchłaniana. Tu nawet odstojnik nie pomoże.
Nie znam nikogo kto okresowo filtrowałby, czy w inny sposób uszlachetniał inne płyny hydrauliczne, w tym hamulcowy.
Według mojej wiedzy osuszacze w układach pneumatycznych, pneumatyczno- hydraulicznych i hydraulicznych stosuje się w celach prewencyjnych, a nie doraźnych.
Mają zapobiegać starzeniu instalacji, a nie poprawiać jej funkcjonowanie.
Gdyby nie zamarzanie, właściwości korozyjne i brak właściwości smarnych to właśnie woda byłaby idealnym płynem w układach hydraulicznych.