Klub Cytrynki
Francuskie.pl - Twoja codzienna
porcja aktualności na temat marki Citroen

Autor Wątek: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.  (Przeczytany 193835 razy)

0 użytkowników i 1 Gość przegląda ten wątek.

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1325 dnia: Wrzesień 04, 2021, 10:31:21 »
Weteranem to może nie, bo tylko ostatnim razem rozbierałem ją na części, a tak to tylko przekładki całości robiłem. Płacenie za regenerację po 400-500zł i tylko na rok spokój to zdzieranie kasy. Nawet tej tulejki nie wymieniają. Mocno dokręcałeś tą śrubę kasującą luz?
Sporo rzeczy się nazbierało, jak większość Xmów :) U mnie blacharka, tylne tuleje na belce muszę "obrocić" pod odpowiedni kąt i z poziomowaniem zawieszenia walczę. Szczególnie z tyłu jest mocno odczuwalne podczas jazdy, pompa-wysprzęglnik zapowietrza się i pompa LHM zaczyna łapać "kurz" czyli na zimę uszczelnienia nowe będzie trzeba wrzucić i przy okazji alternator, bo migają kontrolki od jakiś 2 lat :)
Prawy siłownik cieknie z przodu? Może to tylko oringi w poduszce? Też mam lekko mokro ale na poduszce od góry przy nakrętce. Do pompy wkładaj oringi NBR90. Szczególnie pod sekcję od zawieszenia.

Offline Przemysław Wyderka

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 472
  • Skąd: Siemianowice Śląskie
  • Posiadany samochód: XM 2.1TD Aut. 92' + XM 2.9 Aut. 99' + XM 2.0i 92'; Były: BX 1.4 92'; XM 2.1TD Man. 91;
  • Miejscowość: Siemianowice Śląskie
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1326 dnia: Wrzesień 04, 2021, 11:17:08 »
(...) Nawet tej tulejki nie wymieniają.

Hmm, tak właśnie myślałem, dlatego kupiłem wałek teflonowy i utoczyłem sobie zamiennik. Sprawdzony patent, ojciec coś takiego zrobił lata temu w MK1 i działało bez problemu kolejne lata.  Tylko zastanawia mnie - jeśli oni tulejki nie wymieniają, to na czym polega regeneracja przekładni i za co biorą te 400-500zł?

Śrubę jak to się mówi "na oko" albo raczej "na wyczucie" :D . Tzn dokręciłem ją nie jakoś bardzo mocno, ale czuć już opór sprężyny. Jeszcze nie zaklepałem nakrętki, chcę zobaczyć czy będą jakieś stuki czy nie (dziś jazda testowa). Można jeszcze skręcić kierownicę maksymalnie w prawo, żeby listwa wyjechała do skrajnego punktu w lewo i spróbować za nią szarpać, nie może być luzu. Tak to chyba ustawię.

No sporo tematów do ogarnięcia, a wymieniłem tylko na prawdę małą część. Jakby się tak zastanowić co trzeba by przy tym wehikule ogarnąć to... lepiej się może nie zastanawiać, bo można się załamać :) Blacharka u mnie jeszcze jest całkiem ok, progi w miarę zdrowe, zaczyna je już łapać, szczególnie od środka zewnętrzne już atakuje ruda, ale nadal to jeszcze blacha. Za przednie i tylne oryginalne miejsca na lewarek można spokojnie auto podnosić, nic nie trzeszczy, nie wgniata się. Zgniły mi tylko spływy na wodę pod szybą, pewnie ktoś liści latami nie wyciągał...
Na przeglądzie diagnosta nawet pochwalił, że całkiem ładnie się trzyma jak na swój wiek. Niestety ogólnie jest strasznie zaniedbany wizualnie przez poprzedniego właściciela(li) - lakier i popalone siedzenie z przodu od papierosów, i dosyć technicznie (silnik do remontu, panewa, problemy z automatem, ciągle miga błąd, ale mimo to skrzynia działa jak należy), ale małymi krokami staram się poprawiać jego stan, co się chyba nawet udaje. No i jest moim głównym pojazdem więc i tak nieźle daje radę :)

A co się dzieje z poziomowaniem z tyłu? Możesz mieć powietrze w zaciskach jak wariuje przy ruszaniu i hamowaniu.

Alternator też mam już drugi, objaw identyczny był jak u Ciebie. Ja mam dorobiony taki mały daszek ochronny nad alternatorem, bo przekonany jestem, że to wyciek z pompy LHM go załatwił. Teraz jak znów zaczęła podciekać, to lhm spływa na płytę pod silnikiem, ale alternator za to suchutki. Jak migają kontrolki, to masz prawdopodobnie uszkodzoną jedną fazę. Trzeba by to ogarnąć, bo jak dojdzie kiedyś do jakiegoś zwarcia w nim, to może być ciekawie. LHM przy dłuższym kontakcie z uzwojeniem alternatora może rozpuścić lakier na nim, co doprowadzi do zwarcia.

Co do siłownika, to też tak podejrzewam (jeszcze nie zaglądałem skąd). Wyciek jest mały, w zasadzie nie kapie z niego, tylko jest po prostu mokry razem z tym brudem na nim.

Dzięki za radę odnośnie o-ringów :)

Swoją drogą, pamięta ktoś,  jakie tam szły o-ringi do poduszki na gruby siłownik?


Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1327 dnia: Wrzesień 04, 2021, 11:58:35 »
Sprawdzają niby listwę czy prosta i nie ma wżerów. Manszety nowe, które spadają, bo nie mają rowków jak oryginały, smar i oddają. Nawet tulejek metalowo gumowych mi nie wymienili za pierwszym razem, a były zerwane.
Na forum C5 ktoś znalazł na rosyjskim forum opis regulacji tej śruby. Wkręcić na maksa i odkręcić o 90* lub 120*. U siebie odkręciłem dla pewności trochę więcej niż 120* ale wspomaganie z nowym smarem działa teraz lepiej niż 11lat temu jak go kupiłem.
Zaciski odpowietrzałem. Koryguje mi cały czas tył jak jeżdżę po mieście. Nie tylko przy ruszaniu, chociaż wtedy najbardziej to widać. Między zmianami biegów jak przyspieszam, przy wyprzedzaniu poza miastem po chwili  tył leci do góry później spada i za chwilę na środek. Nawet na 4 i 5 tym biegu. Jak włączę sport to rzadziej, bo nie ma takich wychyleń nadwozia. Tak jakby tył za szybko reagował na dociążenie tylnej osi i od razu to koryguje podnosząc tyłek. Przód zazwyczaj nie poziomuje się przy wyjściu z auta i w czasie jazdy mam wrażenie, że czasami schodzi niżej niż ustawiony do jazdy albo wtedy to tył jest za wysoko i takie wrażenie za niskiego przodu :)
Oringi mierzyłem i wyszły mi takie wymiary ale niech ktoś to zweryfikuje:
Górny: 20x2,5  albo   21x2,2
Dolny:    22x3  albo   22x2,5


Aczkolwiek prawy górny zaczyna mi puszczać także może być coś nie tak albo go przyciąłem.
Z daszkiem na alternator też myślałem, żeby coś tam wstawić i zrobić taki ociekacz w razie czego. Blachę wstawiłeś i gdzieś przykręciłeś czy jak to ogarnąłeś żeby nie spłonęło od temperatury? :)

Offline Przemysław Wyderka

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 472
  • Skąd: Siemianowice Śląskie
  • Posiadany samochód: XM 2.1TD Aut. 92' + XM 2.9 Aut. 99' + XM 2.0i 92'; Były: BX 1.4 92'; XM 2.1TD Man. 91;
  • Miejscowość: Siemianowice Śląskie
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1328 dnia: Wrzesień 04, 2021, 12:41:17 »
No to faktycznie regeneracja jak... masakra. Najważniejszego nie robią. Pewnie dlatego, że gotowych tulejek nie ma, a żeby było śmieszniej były też różne tulejki w zależności od rocznika mimo, że średnica samej listwy jest identyczna. Dodatkowo w MK2 nie jest to zwykła tulejka, tylko taka z rowkami i zabezpieczenie ma po środku jej długości takim pierścieniem koronkowym przed wypadnięciem z listwy, a nie np za pomocą segera przy końcu obudowy. Żeby ją wyciągnąć, trzeba ją zniszczyć.


Hmm, a próbowałeś podmienić korektor wysokości na inny? Ciekawa sprawa, że zbyt szybko reaguje, przeważnie zamulały. Z wrażeniem za niskiego przodu faktycznie tak może być, bo jak miałem zapowietrzone zaciski tylne, to tył właśnie tak wyskakiwał w górę podczas jazdy, a szczególnie hamowania i też mi się zdawało, że przód jest za nisko. Odkąd odpowietrzyłem, tył pracuje jak trzeba no i znacznie poprawiła się skuteczność hamowania.


Odnośnie blachy to hmm.. przyznam, że zrobiłem fuszerkę, ale to było rozwiązanie na już (czyli pół roku, bo z czasem ciężko...) jak tylko zauważyłem, że znów alternator jest mokry. Blacha z rury kominowej np do piecyków gazowych, ta aluminiowa, w rękach można ją gnieść. Wygiąłem na szybko, wcisnąłem pod pompę i przykręciłem jedną śrubką od tylnej części alternatora. Ale nie polecam, bo jak piszę -to było na już, rozwiązanie awaryjne, żeby oszczędzić następny alternator. Za nie długo będę wyciągał pompę i wtedy dorobię ładny półokrągły daszek z normalnej blachy, żeby prócz działania też wygląd przyzwoity to miało, bo wstyd, no ale czasem trzeba  ::)


Zauważyłem u siebie też wczoraj niepokojącą rzecz wyciągając zbiornik LHM. Mam masę opiłków, tylko, że wyglądają na aluminiowe bądź z czegoś innego, czego nie przyciąga magnes - wrzuciłem neodymowy, nie zebrał tego. Tak myślę skąd, może korektory?

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1329 dnia: Wrzesień 04, 2021, 13:11:07 »
Korektory wstawiałem różne. Od typowo brudnego do nówki sztuki. Objawy podobne. Czekam teraz na pręt stabilizatora sterujący korektorem od Roberta M. Może mój jest "krzywy" nie tak jak powinien i pręży na korektor albo coś trzyma wahacze. Pierwsze wyrównanie wysokości z rana mam mocno podejrzane. Zatrzymuje się na chwile i wyskakuje w górę do normalnej wysokości. Później już normalnie płynnie pracuje góra dół.
Opiłki też mam z zbiorniku albo coś wyglądającego jak opiłki. Neodymowy u mnie jeździ cały czas i zbiera sporo szlamu. Jak poświecę latarka ze skupionym źródłem światła w zbiornik blisko filtra powrotu to widzę świecące drobinki pływające w LHM jakiegoś syfu albo powietrza. LHM w miarę świeży.
Kup sobie filtr do diesla siateczkowy duży w motoryzacyjnym fi 8mm i wepnij się przed zbiornikiem w powrót korektorów wysokości i obserwuj czy wyłapie jakieś paprochy. Ja tak wyłapałem zawór hamulcowy. Przy naciśnięciu dłużej hamulca gdy syczał spieniał LHM do takiego stopnia, że drobinki powietrza przesiąkały przez filtr dodatkowy jak i filterki w zbiorniku. Teraz po wymianie zaworu nie ma już tam powietrza.
https://youtu.be/a8I6Hirp5K8

Offline Przemysław Wyderka

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 472
  • Skąd: Siemianowice Śląskie
  • Posiadany samochód: XM 2.1TD Aut. 92' + XM 2.9 Aut. 99' + XM 2.0i 92'; Były: BX 1.4 92'; XM 2.1TD Man. 91;
  • Miejscowość: Siemianowice Śląskie
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1330 dnia: Wrzesień 04, 2021, 14:10:38 »
Wymieniałeś tylne łożyska wahaczy? Jeśli nie, stawiam, że tam może być problem. Zobacz czy koła stoją idealnie prosto, czy czasem nie tak: / \ jak patrzysz od tyłu pojazdu. Może jest wygnieciony wałeczek w łożysku i stawia taki opór, że przy podnoszeniu go trzyma, a jak doładuje ciśnienia to siłą przezwycięża ten opór i stąd taki wyskok. Mi w XMie z 1991 roku zawieszenie niby działało ok, ale podczas jazdy nagle coś strzeliło i koło zaczęło trzeć o nadkole. Okazało się, że pękła rolka w łożysku, a ono całe było w rdzy. W innym egzemplarzu zawieszenie skrzypiało przy bujaniu tyłem, przyczyną też były łożyska, może więc u ciebie jest ten sam problem. Przy składaniu tego trzeba dokładnie ustawić luz na tych łożyskach, żeby nie było problemów.

Neodymowy właśnie tez zebrał taki szlam, opiłki zostały, ale chyba po prostu za krótko go tam trzymałem. Właśnie zlałem płyn ze zbiornika i wziąłem trochę tych opiłków na palec i z niego już magnes je wyciągnął. Muszę kupić jakiś większy magnes i go tam wrzucić na dłuższy czas.

Poszukam na tych powrotach, jak radzisz. Czy te przewody ze zdjęcia to zwykły igielit, czy coś lepszego?

Zbiornik LHM: https://www.youtube.com/watch?v=mv7Owhb4juE

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1331 dnia: Wrzesień 04, 2021, 14:33:01 »
Łożyska miałem wymieniane przez znajomego rok albo 2 lata temu. Ma pojęcie o hydrowozach także raczej dobrze złożył. Sprawdzałem też czy same wahacze luźno chodzą i było niby ok. Sprawdzę jeszcze raz, bo koła cały czas stoją lekko po skosie nawet po wymianie tych łożysk.
Na powrocie mam zwykły igielitowy do podglądu oleju. Na zasilaniu kupiłem na testy poliuretanowy 13x19 z grubą ścianka 3mm. Te zwykłe na zasilaniu nie mogą być na dłuższych trasach, bo się zapadają po nagrzaniu.

Offline Artur Markowski

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 136
  • Posiadany samochód: Citroen XM 2.0 T.C.T
  • Zainteresowania: akwarystyka, astronomia, płyty winylowe
  • Miejscowość: Aleksandrów Łódzki
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1332 dnia: Wrzesień 05, 2021, 20:47:56 »
To teraz ja trochę popiszę, historyjka do kawy jak znalazł :)

Może marne pocieszenie, ale pomyśl, że lepiej teraz mieć takie "przygody" niż za kilka miesięcy zimą. Może teraz się odwdzięczy bezawaryjną jazdą.
Ja wczoraj zamontowałem elektrycznie sterowane fotele, wcześniej miałem manualne. Jestem bardzo zadowolony, nawet nie z napędów, co z tego, że fotel niżej się opuszcza. Poprzednio zawadzałem kolanami o kierownicę.
Każdy stary samochód jest bardziej ekologiczny od nowego zmienianego co trzy lata.

Offline Przemysław Wyderka

  • Sponsor
  • *****
  • Wiadomości: 472
  • Skąd: Siemianowice Śląskie
  • Posiadany samochód: XM 2.1TD Aut. 92' + XM 2.9 Aut. 99' + XM 2.0i 92'; Były: BX 1.4 92'; XM 2.1TD Man. 91;
  • Miejscowość: Siemianowice Śląskie
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1333 dnia: Wrzesień 05, 2021, 21:13:54 »
Cytat: Artur Markowski
Ja wczoraj zamontowałem elektrycznie sterowane fotele, wcześniej miałem manualne. Jestem bardzo zadowolony, nawet nie z napędów, co z tego, że fotel niżej się opuszcza. Poprzednio zawadzałem kolanami o kierownicę.
Miałeś gotową wiązkę w aucie, żeby dołożyć, czy prowadziłeś nową? W moim pierwszym XMie też miałem taki pomysł, ale wiązki nie było i odpuściłem, za to w innym trochę lepiej wyposażonym już wiązka była gotowa, ale fotele bez elektryki.

Może marne pocieszenie, ale pomyśl, że lepiej teraz mieć takie "przygody" niż za kilka miesięcy zimą. Może teraz się odwdzięczy bezawaryjną jazdą.
Dokładnie to samo sobie pomyślałem,  nawet powiedziałem na głos (tak wiem, że to nienormalne :P ) "masz szczęście, że teraz a nie zimą" :)

Wczoraj dłubałem przy nim cały dzień, wyszedłem w zasadzie dzisiaj z garażu koło 1 w nocy. No ale zawór wspomagania naprawiony, rozrusznik zmieniony, dziura w sankach pospawana, blacha wzmacniająca wstawiona. Z myślą, że ciężko, ale warto było, bo ogarnięte 3 tematy na raz położyłem się spać. Dzisiaj chciałem się przejechać, próbuję odpalić i co? To samo! Znowu "pyk" w automacie rozrusznika, ale nie kręci, silnik nie pali. Nie będę ukrywał, ale się "trochę" zagotowałem... Wiem,  że stary rozrusznik na pewno był przyczyną (jak się okazuje nie jedną), bo po podaniu bezpośrednio prądu ledwo zakręcił, ale wychodzi na to, że problem jest też ze sterowaniem samym automatem - czyli okablowanie, przekaźnik i stacyjka. Przekaźnik wymieniałem jakiś czas temu jak się pojawiły objawy właśnie losowego nie odpalania i pomogło na jakiś czas. Dzisiaj założyłem ponownie nowy, ale od razu wyprowadziłem sobie kabelek od sterowania automatem w rozruszniku, żeby w razie czego można było mu podać prąd  bezpośrednio z akumulatora... Stawiam, że stacyjka wysiada, pewnie ma powypalane styki i będzie trzeba dołożyć dodatkowy przekaźnik na +. No i jeszcze pod zbiornikiem LHM jest złącze do sprawdzenia o ile dobrze kojarzę.

Jeszcze poza tym - przed uszczelnieniem zaworu wspomagania zawsze podczas skręcania w miejscu było słychać głośniej pompę lhm i minimalnie syczenie z zaworu. Teraz jak skręcam w prawo to zawór bardzo głośno syczy, za to w lewo jest po staremu, czyżbym źle coś złożył? Ponoć dwa otworki w wałku ślimaka mają być na przeciwko otworów w obudowie gdy kierownica jest prosto i tak też złożyłem.
Sugerowałem się tą wypowiedzią:
http://klubcytrynki.pl/forum/index.php?topic=82262.msg816201#msg816201

Offline Artur Markowski

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 136
  • Posiadany samochód: Citroen XM 2.0 T.C.T
  • Zainteresowania: akwarystyka, astronomia, płyty winylowe
  • Miejscowość: Aleksandrów Łódzki
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1334 dnia: Wrzesień 05, 2021, 21:34:47 »
Miałeś gotową wiązkę w aucie, żeby dołożyć, czy prowadziłeś nową?
Nie miałem (przynajmniej nie znalazłem), ale podłączenie jest proste. Jedna masa, dwa plusy na stałe i jeden do cewki przekaźnika ze stacyjki.

Dzisiaj chciałem się przejechać, próbuję odpalić i co? To samo! Znowu "pyk" w automacie rozrusznika, ale nie kręci, silnik nie pali. 
To już "rozbiłeś bank" z tymi awariami rozrusznika.
« Ostatnia zmiana: Wrzesień 05, 2021, 21:45:07 wysłana przez Artur Markowski »
Każdy stary samochód jest bardziej ekologiczny od nowego zmienianego co trzy lata.

Offline Zbigniew Patelski

  • Moderator
  • *****
  • Wiadomości: 991
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: XM 2.1 TD 1995
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1335 dnia: Sierpień 09, 2022, 22:46:18 »
Klima mi popuszcza. Zeszło 225 g w 4 dni. W zeszły piątek wymieniłem oringi przy sprężarce, bo było tam tłuste, ale to chyba z filtra oleju nakapało przy wymianie. Nabiłem 25 bar azotu w nadziei że gdzieś strzeli, ale niestety trzyma. Pryskałem ludwikiem z wodą, ale nie widać piany w dostępnych miejscach. Ciasno tam generalnie, a ja nie miałem czasu rozbierać coś bardziej. Endoskopem patrzyłem pod wentylatory na skraplacz i przez otwór czujnika temperatury parownika. Wszędzie trochę syfu i korozji aluminium, ale kontrastu UV ani plam z oleju nie widziałem. Wyciek jest na tyle mały że nawet maszyna go nie widzi na teście próżni.

Jakieś doświadczenia, co najczęściej pada w XM? Nie mam ochoty ani wolnego czasu żeby tam bobrować. Zastanawiam się czy nie wymienić w ciemno skraplacza. Kiedyś robiłem sprintera na podobny objaw. Wypryskałem dwie puszki piany i nie mogłem znaleźć. Okazało się że jednak skraplacz. Ledwo dało się to zobaczyć i to na dużym ciśnieniu azotu, a dostęp był zdecydowanie lepszy niż w XM.

Zauważyłem też że niestety jest już problem z dostępnością parowników.
ja: XM 2.1TD [XUD11ATE] BVA 95'
XM Break V6 24V [ES9J4] BVA 97' (trwa remont blach)
ojciec: XM V6 12V [ZPJ] BVM 96'

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1336 dnia: Sierpień 11, 2022, 15:30:44 »
Ostatnio też walczyłem z klimatyzacją. Co prawda przez 5 lat ubyło ok400g czynnika ale zaczęła rzęzić na wolnych obrotach (jak jest mało czynnika w układzie to ponoć potrafi hałasować). Dobiłem czynnika, bo ciśnienie 20bar wytrzymało czyli układ w miarę szczelny i po tygodniu jazdy straciłem 300g czynnika i hałas ze sprężarki pozostał... Wymieniłem łożyska i uszczelniacz na wałku. Okazało się, że na wałku miałem przeciek na uszczelniaczu. Po podaniu ciśnienia w układ przy uszczelniaczu nie sprawdzisz jego szczelności, bo jest zabudowany.

Offline Zbigniew Patelski

  • Moderator
  • *****
  • Wiadomości: 991
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: XM 2.1 TD 1995
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1337 dnia: Sierpień 11, 2022, 21:32:15 »
A wiesz że mi ten uszczelniacz też przez myśl przeszedł? Jest trochę tłustego kurzu przy sprzęgle sprężarki. Nie sprawdziłem czy to olej z klimy bo lampa UV nóg dostała i muszę jakąś skombinować.

U mnie hałasów nie było. Jak jest mało czynnika, tak na poziomie 100 g i mniej, to słychać szum gazu jak się rozpręża i jest niska wydajność chłodzenia. Tak miałem w XM i taki sam objaw jest w nowych BMW, które naprawiam na codzień. Na początku klima mi względnie dobrze działała od lata 2020 aż do lipca tego roku. Miałem ostatnio wrażenie, że słabo działa, a potem już naprawdę zaczęła ledwo schładzać i szumieć. Odessałem wtedy 60 g i po szybkim obejrzeniu pod maską zdecydowałem się na wymianę tych oringów . Niestety to nie koniec zabawy, jak widać.
ja: XM 2.1TD [XUD11ATE] BVA 95'
XM Break V6 24V [ES9J4] BVA 97' (trwa remont blach)
ojciec: XM V6 12V [ZPJ] BVM 96'

Offline Krzesimir Dębski

  • Mistrz prostej
  • **
  • Wiadomości: 469
  • Skąd: Lublin
  • Posiadany samochód: Citroen CX 25 TRD 2, XM 2.0 TCT
  • Miejscowość: Lublin
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1338 dnia: Sierpień 12, 2022, 08:59:50 »
Klima w XM-ach nie działa, zwłaszcza w ES-ach, bo:
-tak jak napisał Przemek, uszczelniacz czołowy na kompresorze, ale też często o-ring między płytą czołową, a korpusem,
- chłodnica klimy, bardzo często, bo zbiera mnóstwo syfu jako pierwsza, widać to dopiero po zdjęciu frontu,
- presostat, często puszcza przez piny,
- zawór rozprezny, sam w sobie i na przylaczu z parownikiem,
- dolny przewód łączący kompresor z chlodnicą (w silniku ES9J4), fabrycznie w otulinie z pianki, która nasiaka solanka z jezdni i aluminium zwłaszcza na zakrętach mówi "bay bay",
- zdarza się, że przewody puszczają na zakuciach,
- i w końcu najciekawszy w wymianie - parownik, który jak wiadomo pełni równocześnie funkcje filtra kabinowego. Ten można zastąpić używanym parownikiem z Peugeota 607, jest taki sam z tą różnicą, że tam fabrycznie nie pełni roli filtra kabinowego, jest w tym celu oddzielny na podszybiu.

Takie są moje obserwacje z prac przy klimie w XM-ach.

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1339 dnia: Sierpień 12, 2022, 12:01:22 »
A wiesz że mi ten uszczelniacz też przez myśl przeszedł? Jest trochę tłustego kurzu przy sprzęgle sprężarki. Nie sprawdziłem czy to olej z klimy bo lampa UV nóg dostała i muszę jakąś skombinować.
Też miałem tylko tłusty nalot na kole bez ściekającej kropelki. Dopiero jak prysnąłem odtłuszczaczem do hamulców to wyciekło zielone jakby lhm ale to był olej z barwnikiem ze sprężarki. Po zrzuceniu koła to była masakra. Cała tarcza oblepiona, nie mam pojęcia jakim cudem to się nie ślizgało i klima działała.

Offline Zbigniew Patelski

  • Moderator
  • *****
  • Wiadomości: 991
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: XM 2.1 TD 1995
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1340 dnia: Sierpień 25, 2022, 00:17:40 »
Prysnąłem dzisiaj zmywaczem do hamulców w koło pasowe i pod sprężarką zawisły krople zabarwione na zielono. Chyba pójdę tym tropem. Mam sprężarkę Sanden SD7H15 7870. Na Allegro jest uszczelniacz, niby do tego, Santech MT2187. Będzie dobry?
ja: XM 2.1TD [XUD11ATE] BVA 95'
XM Break V6 24V [ES9J4] BVA 97' (trwa remont blach)
ojciec: XM V6 12V [ZPJ] BVM 96'

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1341 dnia: Sierpień 26, 2022, 19:39:11 »
Ja kupiłem taki zestaw do mojej Sanden SD7V16 1209f:
-Uszczelniacz czołowy kompresora CB-508S (24zl)
-tarcza sprzęgła H25-7006 (44zł)
-łożysko 35x55x20 B10-1107 (35zł)
-uszczelnienie boczne 2900110.03 (15zł)
-olej ERRECOM PAG46
Do tego musiałem dokupić zestaw tulejek montażowych, żeby wcisnąć uszczelniacz czołowy na ośkę, bo wargę ma strasznie twardą i montaż tylko po tulejce o cienkich ściankach.
Tarczy nowej nie użyłem, bo koło miało wyżłobienia i nie było sensu wkładać nowej tarczy.

Offline Zbigniew Patelski

  • Moderator
  • *****
  • Wiadomości: 991
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: XM 2.1 TD 1995
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1342 dnia: Wrzesień 20, 2022, 14:01:36 »
Ten uszczelniacz który kupiłem okazał się za mały. Także rozebrałem i złożyłem sobie na darmo i będę musiał drugi raz wyjmować kompresor. O ile ten drugi przyjdzie dobry.

Wymieniłem też zawór hamulcowy na ten który lata temu wyjąłem z V6. Teraz tył w miarę trzyma wysokość nawet kilka godzin. Wcześniej opadał po kilku minutach. Nie pomogło to niestety na częste cykanie konżektora.

Zmierzyłem ciśnienie konżektora i wyszło mi że pracuje w cyklu około 157/162 bar. Taka mała różnica w połączeniu z przeciekiem wewnętrznym tłumaczyłaby to cykanie. Trzeba będzie go wyregulować i uszczelnić. Trzeba też uszczelnić rozdzielacz wydatku, bo zapocenie zmieniło się w wyciek. Kupiłem wczoraj oringi, także mam nadzieję że niedługo zrobię.

W kwestii wycieków to jeszcze sparciała i pękła gumowa osłona siłownika tylnego. Dokładnie to rozszedł się ten cycek w który wchodzi przewód odprowadzający przecieki z uszczelnienia siłownika. Sam siłownik nie ma nieszczelności, ale tym plastikowym przewodem wraca skądś LHM. Chwilowo przewód zatkałem, a gumę skleiłem kropelką, zabezpieczyłem koszulką termokurczliwą i wyprowadziłem drugą rurką to butelki pod podwoziem. Wymiana tego musi zaczekać, bo to już nie jest robota na godzinę. No i nie widzę tych osłon w handlu, przynajmniej w Polsce. Czy tam podejdzie osłona od C5?
ja: XM 2.1TD [XUD11ATE] BVA 95'
XM Break V6 24V [ES9J4] BVA 97' (trwa remont blach)
ojciec: XM V6 12V [ZPJ] BVM 96'

Offline Mateusz Kaczorek

  • Kierowca bombowca
  • ****
  • Wiadomości: 2 406
  • Skąd: Głogów
  • Posiadany samochód: XM 2.9V6 24v manual 2000r Exclusive 228KM, LPG , Orga:8578 ; CX Leader 2.5D 88r. ORGA 4369
  • Zainteresowania: hydro , muzyka
  • Miejscowość: Głogów
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1343 dnia: Wrzesień 22, 2022, 14:57:11 »
Uszczelniacz wewnętrznie był za mały czy po zewnętrznej średnicy?

Częste cykanie czyli?

Guma od C5 podejdzie ale te wyprowadzenia(powroty) nie ma pod kątem jak Xm i mimo, że nowa u mnie szybko się skończyła. Musiałem szukać używki od XM. I teraz po raz kolejny muszę wymienić, bo znów pękła...

Offline Wojciech Gliniak

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 270
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: CX 25 GTI '86, CX 25 GTI '88, BX 19 TZD, XANTIA Turbo C. T., Berlingo
  • Zainteresowania: turystyka
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1344 dnia: Wrzesień 23, 2022, 11:13:56 »
Rozumiem wyregulować konżektor, ale jak wyeliminować przeciek wewnętrzny? Pozdrawiam. Wojtek

Offline Zbigniew Patelski

  • Moderator
  • *****
  • Wiadomości: 991
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: XM 2.1 TD 1995
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1345 dnia: Wrzesień 23, 2022, 14:42:14 »
Uszczelniacz był za mały w każdym wymiarze.

Częste cykanie, to znaczy około 3 sekundy. Z tym przeciekiem wewnętrznym to niejasno napisałem - konżektor jest raczej sprawny, a puszcza prawdopodobnie zaworek HA. Nie mam teraz energii żeby diagnozować co dokładnie tam się dzieje na powrotach. Z uszczelnieniem konżektora i rozdzielacza wydatku to chodziło mi o to że po prostu ciekną na zewnątrz.

Co do gumy - dzięki za info. Ciekawe czy pęka bo jest ogólnie słabej jakości, czy zastosowany materiał nie lubi LHM.
ja: XM 2.1TD [XUD11ATE] BVA 95'
XM Break V6 24V [ES9J4] BVA 97' (trwa remont blach)
ojciec: XM V6 12V [ZPJ] BVM 96'

Offline Wojciech Gliniak

  • Byle do przodu
  • *
  • Wiadomości: 270
  • Skąd: Warszawa
  • Posiadany samochód: CX 25 GTI '86, CX 25 GTI '88, BX 19 TZD, XANTIA Turbo C. T., Berlingo
  • Zainteresowania: turystyka
  • Miejscowość: Warszawa
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1346 dnia: Wrzesień 23, 2022, 19:36:09 »
Jasne. Uszczelnianie przecieków zewnętrznych przerabiałem, ale jeśli chodzi o wewnętrzny to takie same g...no jak zawór hamulcowy. Pozdrawiam. Wojtek

Offline Robert Siwiak

  • Wrzuca piąty bieg
  • ***
  • Wiadomości: 1 404
  • Skąd: Gończyce
  • Posiadany samochód: XantiaV6, C5V6 lift
  • Miejscowość: Gończyce
Odp: Codzienne dłubanie przy naszych pupilach.
« Odpowiedź #1347 dnia: Wrzesień 24, 2022, 11:20:19 »
Jeżeli zdecydyjesz się powalczyć z tym częstym terkotaniem pompy , to sugeruję zacząć od korektorów wysokośći. Bardzo prawdopodobne że właśnie tam leży główna przyczyna.

Suwaki korektorów wypracowują się i mimo ustabilizowaniu auta nie zamykają skutecznie ciśnienia które ucieka w metalowy powrót roboczy (nie chodzi o powrót przecieków z korektora, tam zazwyczaj nie leci).

Ciężko to diagnozować, ponieważ te powroty  są podłączone do przelewu zbiorczego - gruby wąż w zbiorniku (tak jest w Xantii, sądzę że w XM-ie podobnie). Trzeba te powroty rozdzielić od przelewu i sprawdzić czy po ustabilizowaniu auta nie cieknie tam strugą.
Robert Siwiak
Xantia V6  (450kkm) , C5 V6 (240kkm)