A więc światełka Narva za 180 zł "przyszły", montowałem chyba 3 godziny. Niby instalacja banalnie prosta, trzy kabelki, jeden do plusa akumulatora (wykorzystałem ten pod maską), drugi minus (ciągnąłem od akumulatora) i trzeci podpiąłem do przewodu żarówki pozycyjnej. Ten minus to ciekawa sprawa, bo podłączając go do masy to światła nie świeciły, dlatego musiałem go podłączyć bezpośrednio do minusa akumulatora. Zanim kupiłem 3 metry takiego przewodu, zanim poprzeciągałem go pod podłogą, zanim znalazłem miejsce by przeciągnąć go do komory silnika by zlutować go z przewodem sterownika świateł... 2,5 godziny.
Efekt? Jestem bardzo zadowolony. Licznik nie przygasa (tylko dlatego kupiłem światła LED), świecą fantastycznie, mocno i widoczne są w pełnym słońcu.
Jeszcze raz podziękowania dla Kuby za doradztwo.