Dzisiaj miałem ciekawy przypadek. Zauważyłem, że nie pokazuje mi w ogóle przeszkód z przodu auta. Dzień wcześniej normalnie wszystko działało, nic nie kombinowałem po drodze i nagle przestało pokazywać na wyświetlaczu. Przy wstecznym biegu przeszkody z tyłu samochodu były normalnie widoczne, więc nie była to awaria systemu. Próbowałem wyłączyć wspomaganie parkowania przyciskiem i włączyć ponownie i nic. Uruchamiałem ponownie silnik - nic. Spróbowałem myku z PP2000 (telekodowanie parkowania przodem na brak i ponowne na obecny) - NIC.
Uruchomiłem silnik i natchnęło mnie, żeby podejść do czujników i ich dotknąć. Dotknąłem każdego po kolei (przy uruchomionym silniku) i przy każdym pod palcem poczułem "cykanie", więc stwierdziłem, że czujniki są sprawne i działają. Wsiadłem do samochodu, włączyłem bieg i co? NAGLE ZACZĘŁO DZIAŁAĆ! Więc problem rozwiązał się sam, jak za dotknięciem magicznej różdżki, a w tym przypadku magicznego mojego palca
Ktoś wie co mogło być powodem? System parkowania się zawiesił, czy jak??
Pozdro