Dobry spawacz na samochodzie tego się nie podejmie.
Raz, kwestia dojścia (mimo opuszczenia silnika jest kiepsko); dwa, kwestia oczyszczenia miejsca spawania; trzy, nawet na wyjętej skrzyni nie jest to proste. Pomimo grubego materiału ten fragment dzwonu nie jest zbyt mocny, a każdy spaw zawsze jest słabszy niż odlew, no i ten gwint musi wytrzymać dość znaczne obciążenia. Pewnie taniej (a na pewno lepiej) było by poszukać uszkodzonej skrzyni i przełożyć bebechy ze swojej.
Mam znajomego spawacza-magika, ale musiał byś przywieźć wymontowaną skrzynię do mnie, a to 360 km w jedną stronę...