XM - Samochód osobowy klasy wyższej-średniej produkowany przez firmę Citroën w latach 1989 - 2000. I z takimi autami powinien być równany.
No ale ok, ja mogę porównać z Volvo V70 ze swoim modelem bo takim mam okazję śmigać.
Rozmiarowo mniej więcej to samo, przynajmniej z zewnątrz, w środku zauważalnie ciaśniej, welur, plastiki gorszej jakości, model z 2005 roku, a wszystko już skrzypi, miejscami widać ślady pazurów. Klimatyzacja - bajka, niestety ja w swoim XMie nie mam nawet podstawowej ale mam elektryczny szyberdach, który jako tako spełnia funkcję wietrzenia auta.
W volvo wpadli na pomysł trzymaka na kubek, w XMie taki ficzer sam musiałem dorobić. Elektryczne fotele w Volviaku, cóż, raz się ustawia i zapomina, więc czy jest to elektryk, czy manual to żadna dla mnie różnica. W XMie wygodniej są rozmieszczone guziki, w V70 guzik od ESP czy Winter Mode jest niewidoczny, bo zasłaniany przez lewarek.
Kolejnym minusem szweda jest kompletnie spartolona przestrzeń pomiędzy fotelami, fajno, że dali podwójny schowek, kilka dodatkowych skrytek, ale strach to ruszać, człowiek ma wrażenie, że klapka od schowka zostanie mu w palcach. W XMie jest po prostu pojemny podłokietnik. V70 to 2.5 D5 automat, cóż, mój poprzedni XM MK1 miał automat, który w końcu i tak został wywalony... W V70 jest kickdown, dwa razy pedał gazu i auto dostaje kopa, ale czuć, że pomimo 150 koni słabo się zbiera, jest ekonomicznie, no ale witamy common rail, listwy wtryskowe, wymiana oringu na skrzyni kosztowała 1500 zł...
Układ kierowniczy, wspomaganie jest ale to nie to samo, ciągle zapominam, że nie ma autopowrotu, paluszkiem nie pokręcisz, w dodatku każde najmniejsze drganie czuć.
Tył, szału nie ma, ciasno, poza tym czuć każdy wybój, jak przesiadam się do V70 to odnoszę wrażenie, że nagle nam wywiało asfalt z dróg i zostały same kocie łby. Bagażnik... Pojemność podobna, plusem jest, że do V70 wchodzi cały materac dla 2 osób.
Sumując, volviakem na raz zrobiłem 1200 km z dwoma postajami na tankowanie i siku, ale więcej nie szło, ból pleców, zmęczenie itp.
Moja kobieta mówi jasno XM, bo po trasie są jeszcze siły na różne przyjemności.