Jędrzej Patelski napisał:
Drogi Bartku, może zaczniesz w pierwszej kolejności od naprawy swojego HA zamiast je wciąż opluwać? Powoli męczące się robi czytanie Twoich postów, o tym że HA jest nerwowe, że wiecznie twardo, itp. Tak się składa, że w dzisiejszych czasach kiedy to po autostradzie w Polsce można legalnie jechać 150km/h jest to układ wręcz niezbędny do bezpiecznego poruszania się! Gwarantuje Ci także, że Xm ze sprawnym układem HA naprawdę jest bardzo komfortowy i prowadzi się nad podziw stabilnie.
A skąd domysł, że potrzebuję takich napraw?
Bo wytykam to, co złe?
Nie opluwam, ale widzę, co się dzieje przez to "wspaniałe" HA.
Na inne konstrukcje ludzie aż tak nie narzekają - tylko z tym zawsze ktoś ma problemy!
A to, że jest nerwowe, powiedział ktoś inny (przecież napisałem, prawda?)!
Tak się składa, że te 150 "legalnie" pojedziesz rzadko gdzie, więc niewielka to pociecha (a właściwie uciecha dla zainteresowanych ;-)).
Powiem inaczej: nie jest sztuką jechać szybko i bezpiecznie, mając za sobą układy elektroniki - sztuka jest jechać tak bez tego! A co będzie, gdy nagle zawiedzie?
Kiedyś zdziwiłem się, jak ktoś mi powiedział, że w jednym ze znanych warszawskich warsztatów naprawiających Cytryny, zamiast naprawiać HA - wycinają je. A teraz sam doszedłem do wniosku, że chyba mają rację. Bo inaczej ich klienci co jakiś czas wracaliby niezadowoleni, a tak, to mają po prostu przez cały czas pewnie, bo bezproblemowo działające zawieszenie.
Co z tego, że ze sprawnym układem HA niby prowadzi się świetnie, skoro to takie "na wodzie pisane" ;-)