Panowie
Miało być o porównaniach.
Jak jeszcze jeździłem swoim najlepszym samochodem w życiu CX-em z 81 roku jazda xm-em znajomego zostawiła na mnie wrażenie mało komfortowej. No i ten prędkościomierz w CX-sie, zawieszenie marzeń i te miękkie siedzenia. W moim aktualnie używanym XM-ie 99r niestety tak już nie jest i to w wersji bez HA (ponoć rzadkość). Dodam zawieszenie nabite, świeżo serwisowane, sprawne i wyregulowane. Wracając do przeszłości będąc w amoku CX-a sprzedałem, kupiłem amerykański produkt. Jeśli mówicie że XM jest skarbonką to nie mieliście "amerykana". Potem w przypływie rozpaczy była corolla, kompletna porażka. No a teraz XM, a żona po peugeocie 206 teraz C4. Nastąpił totalny powrót do citroena.
Może XM nie jest idealny. Komfortem zawieszenia i siedzeń duuuouużo odbiega od CX-a a i deska rozdzielcza bezpłciowa w porównaniu z poprzednikiem. Xm nie rdzewieje jak poprzednik ale mimo stałego dbania jest bywalcem w serwisie.
A, że pojawił się wątek o C6 dodam - jak tylko mnie będzie stać, taki będzie następny. Pojeździłem nim i każdemu radzę przed wybrzydzaniem na niego zrobić z 1000 km i potem wsiąść do XM-a. Mimo sentymentów nie da się ukryć, że czas płynie i technologia też. Z przykrością muszę stwierdzić, C6 jest dużo lepsze. Po prostu inna półka. Mimo, że jeździłem 2 lata temu do tej pory pamiętam swój zachwyt. Jak z trwałością nie odpowiem, ale któż może na to odpowiedzieć.
Podsumowując: tęsknię do CX-a bo był boski z kokpitem concorda i komfortem latającego dywanu, kupię c6 bo jest bardzo fajny, a Xm-a tak lubię, że nie sprzedam - zostanie w rodzinie.
PS. Jechałem jako pasażer Volvo s 80 i BMW serii7 oba sprzed około 2 lat. Wybieram C6