Juz Ci mowilem dlaczego,czym zimniej tym gorzej,poprostu gdy bardzo zimno kurczy sie material a cieplej rozszerza.Gdy zimno to caly silnik jest ciasny dlatego pewien czas chodzi rowno az do momentu wyzszej temp.,wtedy powstawaja luzy.A szklanki sa poto,aby wyrownac wlasnie te luzy na zaworach, ktore powstawaja podczas rozgrzewania silnika dla oszczednosci paliwa i elastycznosci silnika.Powstawaja tam Mmset-ne luzy,a jesli auto ma juz na puklu kilkanascie tys.powstawaja wieksze luzy bo zawory w klepuja sie coraz bardziej w gniazda a i ich trzcionki krotsze ,ktore pracuja w szklankach.To wszystko razem musi byc bardzo dobrane pod wzgledem materialu ,wymiaru,i przeplywu cisnienia oleju.Sa tam jeszcze gumki ,podkladki itd.
Tyle wiem ze w naszych silnikach szklanki trzymaja olej wiec felerem bedzie cos innego a mianowicie ich zla konstrukcja.Wiem ze ktos je wymienial i porownywal z nowymi i wygladaja prawie tak samo,tylko nieco wieksze.
Podkrecanie ssania nic nie daje ,predzej czy pozniej bedziemy je wymieniac bo silnik bedzie z czasem tracic moc a poranna trzesawica bedzie coraz gorsza.
Piotrze,przepustnice czyscilem i nawet niema tam duzo brudu a czujnik tez wymienialem, pod lexia tez byl,i nic nie daje.
Gdy pytalem w kilku serwisach niemieckich to kazdy machnik podejrzewal szklanki wiec bedzie im problem znany ale niechca zbytnio o tym gadac.