2,0i, 1991r., ten bez aparatu zapłonowego i przepływomierza.
Dzisiaj założyłem rozrząd, po wielu kombinacjach ustawiłem rozrząd, sprawdziłem na sucho - bez kolizji, odpaliłem - bez życia.
Sprawdziłem przez otwory świec, że w 3 cylindrach nie domykają się zawory. Wcześniej sprawdzałem ciśnienie knotem papierowym i ciśnieniomierzem - zero.
No i kwestia cylindrów: znajomy od citroenów mówił mi, że 1 to ten od skrzyni biegów.
No i teraz to mam: żona się nie odzywa, nie chce dać jeść
i jeszcze robota z głowicą. Czego się jeszcze spodziewać? Popękanych tłoków?!
Trafiło chyba na najgorsze chwile z tym silnikiem.