Na początku lipca oddałem auto do diagnosty żeby przejrzał czy jakiś czujnik nie jest walnięty w związku z tym spalaniem i zapachem. Sprawdzał czujniki , cisnienie na cylindrach, spaliny i mówił że wszytsko jest ok. Świece bardzo ładne wskazujące na prawidlowe spalanie. Spalanie między PB a LPG wyszło mu na analizatorze 0,01% różnicy i powiedział że dawno nie widział tak malej różnicy między pb a LPG, zresztą załączę zdjęcia pomiarów. Brak jest katalizatora bo ktoś wyciął , a sondę mam 1 przed katalizatorem tylko.
Sonda jest niepodłączona przy LPG bo stag i tak nie zwraca na nią uwagi ponoć. A auto było ustawiane na trasie z sondą AFR w wydechu więc raczej nie powinno byc źle ustawione, ale obniżę mnoznik trochę i zobacze przez te 400 km jak z zapachem wyjdzie i spalaniem.
Kiedyś jak komputer pb pokazywal 8,5 to lpg spalał ok 10l , róznica była taka 1-2,5l w zalezności czy trasa jednostajna czy miasto. Teraz jak pokazuje 8,8 to spalanie mam ok 12-13l więc róznica zbyt duża jak dla mnie, tym bardziej że mam wtryskiwacze bardzo szybkie i reduktor który spadek ciśnienia generuje max 0,1bara. Sekwencja powinna się mieścić + 10-20% spalania PB u mnie jest duuzo więcej dlatego to mnie martwi i te zapachy :/
Jutro sprawdzę z tymi wężami jak jest pod maską.