Witam.Mam prośbę odnośnie sondy lambda.Wjechałem w dużą kałuże,i po jakimś czasie zaczął mi silnik dławić,następnie po około 3 kilometrach jazdy zaświeciła mi się kontrolka silnika z literką k.Dławienie ustało.Oczywiście żaden komunikat na wyświetlaczu ,się nie wyświetlił.Podjechałem do mechanika,podłączył pod komputer,i pokazało mu,że jest przerwa w obwodzie sonda lambda.Wykasował i wszystko na razie działa ok.Ale umówił się,ze mną na wymianę sondy,która kosztuje 300zł.W związku z tym mam pytanie,czy jest to konieczne,czy może wiecie z doświadczenia,czy cytrynki tak po prostu zalewa,i po wykasowaniu błędu,już będzie dobrze,czy wymieniać sondę?Proszę o pomoc.Pozdrawiam