Wrzucę tylko jedną uwagę: Citroen od dawna stosuje współpracę systemów na pokładzie samochodu. Dopiero w C5 stosowane są odrębne układy hydrauliczne zawieszenia, hamulców i wspomagania. Wcześniej był to jeden układ.
Przypuszczam, że nawet jeśli odczyty czujników ESP u większości producentów nie są wykorzystywane do działania innych układów, Citroen mógł w C5 włączyć ich odczyty w sterowanie hydro. Przy wszystkich wadach tego rozwiązania, zaleta jest niebagatelna, gdyż zapewnia redundancję układu w razie uszkodzenia czujnika dedykowanego.
Ja z ESP mam inny problem, otóż jedyne, co prawidłowo działa, to ASR. To, że działa prawidłowo, nie oznacza że dobrze, oczywiście -- osobiście wolałbym, żeby nie przyhamowywał kół przednich, tylko zmniejszał gaz, ale rozumiem ideę tego rozwiązania, w końcu hamulce działają szybciej i konkretnie.
Natomiast miałem dwie sytuacje, gdzie kompletnie nie rozumiałem ESP:
1. Na śliskiej drodze, na szczycie małego wzgórka jest sobie zakręt w lewo. Wjeżdżam z prędkością 50 km/h w ten zakręt, a tu przód owszem, skręca w lewo, może ciut za ostro, ale za to tyłem zarzuciło. ESP nie zadziałał (!), więc jako że miałem trakcję z przodu, intuicyjnie kontra kierownicą w prawo i hamowanie. Tym razem przód odmówił posłuszeństwa, więc zostało tylko hamowanie i kierownica w lewo.
ESP ani razu nie zamrugał. Dziękuję mu za takie zaufanie do kierowcy, ale nie miałbym żadnego problemu z poślizgiem, gdyby w pierwszej kolejności przyhamował tył zanim nim zarzuciło.
2. Zjeżdżając z autostrady, na ślimaku w lewo ciągnę 80 km/h i przyspieszam. Trochę zły skręt kierownicy, więc koryguję, a tu nagle ESP stwierdza, że mi poprzeszkadza i jak nie przyhamuje prawej strony! Wszystko ok, zachowanie prawidłowe, ale tylko pod warunkiem, że nie obróciłem kierownicą.
Irytuje, że system nie wykonuje żadnych self testów, nie zgłasza błędów w sytuacjach oczywistych -- załóżmy, że jedziesz pół minuty i nie ruszasz kierownicą -- system powinien uznać, że albo jedziesz prosto, albo po bardzo łagodnym łuku. W tym momencie powinien zostać uruchomiony test czujnika położenia kierownicy. Jeśli nie mieści się w granicach +/- kilka stopni, wtedy od razu powinien wypluć błąd ESP i go wyłączyć, inaczej daje złudne poczucie bezpieczeństwa.
Zostaje wziąć samochód do testów i sprawdzić, czy wszystko istotnie jest w porządku, inaczej w samochodzie jest system mający w założeniu ratować z opresji, a w rzeczywistości w nią wpędzający...