Witam,
problem mam taki:
wsiadam do auta przekręcam kluczyk i odpalam, ale rozrusznik dalej go kręci. Wyłączam bryk żeby nie popsuć, a rozrusznik dalej kręci. odpinam klemę i już nie kręci
kilkakrotne próby i ciągle to samo. a więc zrobiłem tam,
1. odnalazłem przekaźnik i go wyciągnąłem i nie da się odpalić, nie kręci, oczywista sprawa
2. wsadzam z powrotem i odpalam, po odpaleniu sytuacja taka sama kręci, wyłączam silnik i dalej kręci
3. wyciągam przekaźnik a on dalej kręci, odpinam klemę przestaje
4. wpinam klemę z powrotem cisza, wpinam przekaźnik cisza.
może ktoś z was miał podobny problem, bo ja stawiam na elektromagnes/cewke rozrusznika, bo tak to chyba stacyjka wygląda że działa.
Jakieś pomysły jak ugłaskać tego złom?? Dzikękuje