Witam.
Proszę o porady bo XM stoi i się marnuję a ja spać nie mogę.
Historia wygląda tak:
Przyjechałem szybko bo płyn wyciekał postawiłem i postał trochę.
Odkręciłem przedni pas żeby dostać się do konżekrora bo walił niemiłosiernie. Konżektor wymieniony, liście wymiecione wymieniłem zbiornik z olejem lhm bo ułamana była rurka i ciekło.
Okazało się że zapomniałem kodu do odpalenia bo auto trochę stało a wcześniej za dużo nim nie jeździłem.
Trochę powpisywałem, klawiaturka poszła do zczytania kodu.
Faktycznie to ten był!!
Jest zielona lampka!
Teraz trzeba zrobić próbe.
Ale nie zagada..
jeszcze rozrusznik nie kręci. Nowy rozrusznik,przykręciłem kręci i na tym koniec.
Gdy przestaje kręcić rozrusznik to czasem troszkę załapuje ale to tylko takie małe kichnięcie.
Paliwo chyba nie, bo próbowałem psiknąć do powietrza i benzynki troszkę.
Iskra jest.
czujnik od wstrząsu sprawdziłem.
Chciałem żeby mechanik go zabrał do warsztatu bo już zdecydowanie za długo stoi, ale nie mógł go wciągnąć na autolawetę bo cytrynka leży na ziemi..
Nie mam pomysłu co dalej..