Wtyczki posprawdzane miernikiem, wszystkie "drożne". Napięcie na wejściu (mała wtyczka, grube przewody) 2V na zgaszonym silniku, 3V na odpalonym. Napięcie na cienkich przewodach, prawdopodobnie od sterowania siły nadmuchem 0.68V niezależnie od ustawionej siły nadmuchu, sprawdzone na zgaszonym, na odpalonym to samo, tylko tam brak możliwości sprawdzenia na różnych nadmucham, bo "łopatki" na wyświetlaczu gasną, po zgaśnięciu ich, nadal wartość ta sama. Na wyjściu (duża kostka, grube przewody) 0V, zawsze.
Czy na wejściu nie powinno być napięcie w granicach 12V?
edit.
poczytałem i na forum pug'a doczytałem, że na kostce sterującej powinno być 0.00-0.05V (w zależności od siły nadmuchu), więc u mnie jest stanowczo za dużo i w dodatku stała wartość. Idąc tym tropem podłączyłem jedynie kość zasilającą do rezystora, i na wyjściu ukazało się 12V hip-hip-hura. Czyli kolejny krok to panel sterowania. Oby na tym się zakończyło.