Po wymianie lekko pocącego się, ale funkcjonalnie sprawnego konżektora na tzw. "regenerowany" (w kwestii przecieków) zaczęły się kłopoty z autem. Po pierwsze konżektor ten w ogóle nie ładuje sfery konzektorowej, a "nadwyżka" wydatku pompy "kierowana" jest na przelew. A zatem konzektor bez przerwy cyka, co za skutkuje przede wszystkim utrata płynu i koniecznością częstego łatania przewodu przelewowego...
Po wyłączeniu silnika ciśnienie w układzie natychmiast zanika: nawet błyskawiczna próba odkręcenia śruby "12" nie powoduje charakterystycznego syknięcia wewnątrz konżektora. Takich objawów nie było na poprzednim konzektorze. Nie musze chyba zapewnić kolegów, że sfera jest o.k. (ciśnienie 62 bar).
Niestety do "starego" konżektora nie wrócę, bo ma inny gwint w przyłączu głównym, a przewód ciśnieniowy tez został już wymieniony...
Czy ktoś z Was dysponuje może rysunkami przekrojowymi konzektora i/lub dokładniejszym opisem jego działania? Zanim go rozbiorę, chciałbym wiedzieć gdzie ewentualnie szukać błędów?