Pół roku się nie odzywałem, więc przepraszam że będzie długo ale skoro się tu do mnie pije to muszę się hurtem do tego odnieść.
Pytaj licznikowych kombinatorów i ich klakierów o rzetelne źródła dla tych sugestii. Niech Ci dopasują "procentowym odejmowaniem".
Od wielu miesięcy tu nie zaglądałem i widzę, że kolega Hoffman jest z tych, co nawet po PÓŁ ROKU dalej obrzucają innych inwektywami pod ich nieobecność, i z uporem godnym lepszej sprawy dalej próbują robić z człowieka głupka. Strasznie zacietrzewiona jednostka. Za kolejne pół roku tu zajrzę i pewnie będzie robił to samo.
A najsmutniejsze jest to, że choć sam tu się wielokrotnie powoływał na dokumentację wymiany oleju w AL4, gdzie procedura wymiany oleju *JAK WÓŁ* nakazuje pomniejszenie licznika o ilość jednostek proporcjonalną do ilości wymienianego oleju, to nadal po tylu miesiącach i tylu tłumaczeniach za Boga nie chce pojąć, że dokładnie TO SAMO robi się z każdą inną skrzynią wyposażoną w licznik zużycia oleju (a więc i z AM6) z JEDYNĄ różnicą polegającą na tym, że w AL4 licznik ma konkretną graniczną wartość przy której się zatrzymuje (i wyświetla komunikat o konieczności wymiany oleju) więc w dokumentacji można z góry podać (dla wygody serwisantów i użytkowników) JUŻ WYLICZONĄ konkretną liczbę jednostek do odjęcia na każde 0,5 l wymienianego oleju (bo jest z góry ZNANA konkretna wartość licznika przy wymianie i konkretna pojemność skrzyni, więc wystarczy te dwie ZNANE wartości podzielić przez siebie i daje to konkretną ilość jednostek na litr oleju), podczas gdy w AM6 licznik nie ma żadnej wartości granicznej i stale przyrasta (nigdy nie ma komunikatu o konieczności zmiany oleju [bo choć jest taka opcja to PSA ustawia w niej taką wartość rzędu miliardów że nigdy nie jest osiągana] więc każdy to robi przy innej wartości licznika), a zatem jego wartość w chwili wymiany NIE może być z góry znana i na cokolwiek z góry przeliczona w dokumentacji, lecz trzeba to samemu przeliczyć wg AKTUALNEGO STANU LICZNIKA w chwili wymiany, który u każdego będzie wtedy zupełnie inny - ale samo wyliczenie robi się IDENTYCZNIE jak w AL4, czyli obliczając procent wymienianego oleju w stosunku do pojemności skrzyni a następnie ten procent odejmując od aktualnej wartości licznika. *DOKŁADNIE* tak samo jak w AL4, kropka w kropkę.
Dziecko specjalnej troski by to już 10 razy ogarnęło, a Dawid Hoffman nie i już, i jeszcze sypie "klakierami" i "kombinatorami", czym chyba tylko sam sobie wystawia świadectwo.
P.S. A to jak rozpaczliwie się uczepił tego raz gdzieś tam pół roku temu użytego "procentowego odejmowania" (choć doskonale wie, że był to po zwykły skrót myślowy na "odjęcie wyliczonej wartości procentowej" co zresztą zostało wcześniej w szczegółach opisane) świadczy chyba tylko o jego dziecinności i braku jakichkolwiek merytorycznych argumentów. Siusiumajtki w przedszkolu tak się między sobą przezywają ("prose pani, a Michał to powiedział d*pa!"), a nie poważni ludzie.
W Oplu Tech'em i Volvo Vidią nikt nie dopasowuje wartości licznika. Parodia.
Parodię Dawidzie to Ty odstawiasz. A raczej tragedię, bo skłaniasz ludzi do SZKODZENIA swoim skrzyniom, co może mieć dla nich wymierne skutki finansowe. Niestety zazwyczaj po jakimś czasie, więc nie skojarzą tego z Tobą, a Ty dalej będziesz mógł mącić innym w głowach.
Jeśli coś w tym wszystkim jest parodią, to najbardziej to, że ktoś może uważać (i uparcie wmawiać to innym), że ten licznik tam jest dla zabawy, ot tak żeby sobie tykał, obciążał sterownik i zjadał prąd. Czyli że inżynierowie z Aisina i wszystkich producentów nowoczesnych skrzyń stworzyli te liczniki dla żartu, twórcy narzędzi serwisowych jak Lexia też dla żartu lub z braku czegokolwiek innego do roboty umieścili w nich te wszystkie opcje odczytu, inicjalizacji oraz zmiany wartości tego licznika, itd. A użytkownik powinien olać ten licznik jak zmienia olej, bo on niczemu nie służy, ewentualnie sobie go zerować - jak kto woli i co mu bardziej pasuje. Tak właśnie Ty tu piszesz i właśnie to jest KABARET.
Powiem Ci dlaczego w niektórych firmach nie korygują licznika a jedynie go automatycznie zerują (bądź nie zmieniają) nawet przy częściowej wymianie, skoro sam nie umiesz myśleć i wydedukować oczywistych rzeczy. Bo w takich firmach się domyślnie zakłada MAŁE/CZĘSTE INTERWAŁY wymian oleju przy przeglądach (i przyjmuje się że klient się do takich interwałów stosuje), więc "stary" olej w chwili wymiany co 30 czy 60 tys. km niewiele różni się od nowego, gdyż jeszcze nie jest prawie wcale wyeksploatowany. Po prostu zakłada się, że klient na wymianę przyjedzie z licznikiem o wartości kilkudziesięciu tys. jednostek i jeszcze klarownym olejem w skrzyni, a nie kilku czy kilkunastu milionów i smołą. Jak taki olej wymieni się nawet choćby tylko w 1/3 przy jednokrotnej wymianie statycznej to już jest w ogóle prawie jak fabryczny - i takie podejście w zupełności wystarcza na czas gwarancji, nawet przedłużonej. Dlatego DLA UPROSZCZENIA PROCEDUR I WYGODY SERWISÓW po prostu się liczniki automatycznie zeruje, bo różnica wtedy rzeczywiście jest przez wiele lat nieodczuwalna przez kierowcę jeśli olej jest tak często odświeżany, a po tych paru latach to na Zachodzie się auto zmienia. Problem pojawia się gdy klient nie stosuje się do interwałów (albo kupił auto od kogoś kto się nie stosował) i przyjedzie na wymianę już z mocno wyeksploatowanym olejem - wtedy wszystko się rozjedzie jeśli wymieni się tylko część takiej smoły a licznik wyzeruje jak do nowego. Ale co to takiego producenta czy serwis obchodzi - taka skrzynia (i całe auto) jest już zazwyczaj PO GWARANCJI. I co najwyżej tym łatwiej będzie skłonić klienta do PŁATNEJ NAPRAWY czy WYMIANY skrzyni jeśli po takiej wymianie oleju nadal chodzi źle, a więc zarobić na nim dużą kasę. Nieprawdopodobne? To sobie przypomnij, że dokładnie tak samo robią w balona klientów w innych firmach (w tym wiadomo w jakiej), uparcie wmawiając wszystkim tak wierutną i KATASTROFALNĄ W SKUTKACH bzdurę jak to, że oleju się W OGÓLE NIE WYMIENIA, dzięki czemu takim klientom skrzynie rozlatują się NA AMEN po 200-250 tys. km, a producent i serwis zarabiają. Cel dokładnie ten sam, tylko metoda inna. Więc nie powołuj się tu na jednego producenta jakby był jakąś wyrocznią, skoro wiesz że wielu innych klamie jak z nut. Ten Twój też kłamie, dokładnie tak samo. Nie rozumiesz tak prostej rzeczy? To trudno. Tylko że to nie jest żaden argument w dyskusji.
Licznik zużycia oleju służy dokładnie do tego co jego nazwa wskazuje - do stałego monitorowania AKTUALNEGO stopnia zużycia oleju (czyli jego bieżącego stanu) a nie dla jaj, żeby sobie tam cykał po próżnicy. O tym że ten licznik naprawdę spełnia swoją rolę i że skrzynia naprawdę cały czas do jego wskazań dostosowuje swoją pracę KAŻDY może się przekonać bardzo łatwo - wystarczy dla testu na chwilę zmienić jego wartość (np. ją podwoić czy potroić, albo odwrotnie: pomniejszyć kilkukrotnie) i przejechać się kawałek. Różnice w sposobie i szybkości zmian przełożeń, reakcji na kick-down i generalnie pracy całej skrzyni KAŻDY natychmiast zauważy, bo nie da się tego nie odczuć jeśli się posiada sprawne zmysły.
Więc błagam, NIE BREDŹ już, że wskazania tego licznika są nieistotne, a jego korekcja przy wymianie oleju to bzdura.
Wymiana oleju to ZMIANA JEGO STANU I STOPNIA ZUŻYCIA (tym większa im starszy olej się wymienia i im więcej się go wymienia), więc licznik należy do tego odpowiednio skorygować, bo TYLKO DZIĘKI TEMU skrzynia może wiedzieć ile oleju się zmieniło, a więc jak zmienił się jego stan. To na podstawie tego licznika skrzynia wylicza sobie na bieżąco jak wraz z czasem i warunkami eksploatacji zmienia się np. lepkość oleju, a do tego potem adaptuje swoją pracę. Jeśli ma złą wartość licznika to WSZYSTKO wylicza sobie źle, tj. niezgodnie z faktycznym stanem (w tym np. lepkością) oleju. To jest po prostu OCZYWISTE i jest wręcz śmieszne że trzeba to w ogóle tłumaczyć, a jeszcze śmieszniejsze że bez skutku.
Jeszcze raz (i ostatni) Ci polecam: sam zmień sobie na próbę na chwilę licznik na jakąś inną (oczywiście sensownie różną, a nie o 1 jednostkę) wartość, przejedź się kawałek i zobacz sam jak zmienia się sposób pracy skrzyni. To jest STUPROCENTOWY dowód na to jaką ten licznik pełni rolę. Jak choć raz odczujesz tę różnicę na własnej skórze to przestaniesz BREDZIĆ o tym, że można wymienić olej a licznik sobie zostawić jaki był (albo go zupełnie wyzerować choć zmieniło się np. tylko 1/4 oleju), czyli odpowiadający olejowi o kompletnie innym stanie niż to co na prawdę jest w skrzyni.
Tyle w temacie z mojej strony, bo już to setny raz piszę.
Pół roku się nie odzywałem, ale jak widzę dalej te brednie (i jeszcze do tego jakieś inwektywy pod moim adresem) to ręce opadają.Każdego auto i skrzynia to jego osobista sprawa i ja tu ABSOLUTNIE NIKOGO nie zmuszam ani nawet nie namawiam do robienia tego co ja piszę. Mnie to naprawdę nie rusza jeśli ktoś nie chce stosować tych (nota bene OCZYWISTYCH) rzeczy. Każdy ma pełne prawo to całkowicie ignorować.
Ja tylko proszę, żeby nie sypać inwektywami i nie trollować - jeśli ktoś znajduje w tym co ja piszę jakikolwiek błąd logiczny to proszę wykazywać taki KONKRETNY BŁĄD i na tej podstawie możemy dyskutować, a nie wyzywać przez pół roku od "klakierów" i "kombinatorów".Taka aproksymacja jaką się proponuje przy tych założeniach, o których się mówi to bujda na resorach.
Uparcie jak wół wciąż mieszasz DWIE KOMPLETNIE RÓŻNE I ZUPEŁNIE ZE SOBĄ NIEZWIĄZANE SPRAWY, z uporem maniaka i wbrew wielokrotnym szczegółowym wyjaśnieniom, więc najwyraźniej celowo.
CZYM INNYM jest wyliczenie o ile trzeba zredukować licznik po częściowej wymianie oleju (bo przy pełnej wymianie w ogóle nie ma tematu gdyż po prostu należy go wyzerować) gdy znana jest aktualna poprawna wartość tego licznika. Masz konkretną pojemność skrzyni, konkretną ilość wymienianego oleju i konkretny stan licznika, więc z tego wyliczasz KONKRETNĄ, 100% precyzyjną wartość korekty licznika. Jak wymieniasz np. 30% oleju to odejmujesz 30% wartości licznika. Jaka więc "aproksymacja", "estymacja", jaki błąd czy "efekt losowy"? Bredzisz kolego jak potłuczony.
a
CZYM ZUPEŁNIE INNYM była osobno opisana kiedyś przeze mnie moja własna konkretna, indywidualna sytuacja gdy gamoń w ASO Citroen bez mojej wiedzy i zgody (i bez żadnego powodu, bo to nie było przy wymianie oleju) wyzerował mi w 4. czy 5. roku eksploatacji auta licznik zużycia oleju nigdzie nie zapisując jego wartości, więc musiałem go jakoś odtworzyć bo skrzynia po tym zaczęła pracować fatalnie. Miałem do wyboru albo spróbować go odtworzyć z jakąś (być może nawet sporą) granicą błędu (bo jest oczywiste że idealnie się nie da - Ameryki nie odkryłeś) lub w ogóle go nie odtwarzać, czyli mieć wskazanie CAŁKOWICIE błędne i źle pracującą skrzynię. Więc OCZYWIŚCIE że wybrałem to pierwsze rozwiązanie, bo chyba oczywiste jest, że nawet 50% błąd w takich z konieczności grubo uśrednionych wyliczeniach byłby lepszy niż 100% błąd czyli całkowite wyzerowanie. Zajęło mi to w sumie ładne parę miesięcy jeżdżenia w różnych warunkach, codziennego obserwowania w jakim tempie licznik w takich warunkach i przy moim stylu jazdy przyrasta, a następnie wyliczenia z tego wszystkiego średniej i przeliczenia tego na cały posiadany wtedy przebieg. Efekt był taki, że dzięki temu skrzynia znów zaczęła pracować idealnie, i tak pracuje do dzisiaj (10 rok eksploatacji), więc śmiem twierdzić na własnym konkretnym przypadku, że błąd w odtworzeniu licznika musiał być niewielki i pomijalny. I tyle - PROSTE JAK DRUT. Ale Ty wiesz lepiej.
Pytam tylko, na jakiej podstawie rzucasz "parodiami", "paranojami" i "bzdurami". Takich ludzi którym ktoś skasował licznik jest więcej, osobiście kilku tu pomogłem - w większości pisali do mnie Prywatne wiadomości bo nie chcieli na forum dostawać głupich komentarzy od takich osób jak Ty. Na jakiej podstawie twierdzisz, że lepiej żeby tacy ludzie jeździli na wieloletnim oleju z całkowicie wyzerowanym licznikiem (czyli takim jak dla oleju NOWEGO - tj. KRAŃCOWO różnym od jego faktycznego stanu) niż żeby nawet z jakimś marginesem błędu ale jednak przybliżyli się do pierwotnej wartości skasowanej przez jakiegoś durnia?
To dopiero jest paranoja twierdzić, że lepiej jest mieć CAŁKIEM ŹLE niż tylko TROCHĘ ŹLE.Tylko że to tak czy owak nie ma ABSOLUTNIE NIC wspólnego z tematem korekty licznika przy WYMIANIE oleju, gdy wszystkie dane są znane i trzeba jedynie wykonać dwa proste działania matematyczne na trzech konkretnych wartościach. Gdzie tu "aproksymacja"? NIGDZIE.
Więc jeszcze raz: PRZESTAŃ BREDZIĆ kolego.
Ja tego nawet nie czytam
No właśnie. Czego efekty widać gołym okiem. Szkoda tylko że nie czytasz, ale od pół roku piszesz o tym czego nie czytasz.
=================================
I jeszcze małe wyjaśnienie dla tych osób, które skorygowały licznik po wymianie oleju a mimo to odczuwają jakieś mankamenty pracy skrzyni:
Może się tak zdarzyć, że po wymianie oleju i odpowiedniej korekcie licznika skrzynia NIE będzie pracować idealnie. Może pracować lepiej niż przed wymianą ale nadal nie perfekcyjnie, a w nielicznych skrajnych przypadkach może nawet pracować gorzej.
Dlaczego?
Ano dlatego że jeśli taka skrzynia jest już mocno zasyfiona stałymi złogami które nie zeszły podczas wymiany, czy też mocno przypchany jest filtr oleju i/lub są inne efekty wyeksploatowania (problemy z zaworami czy regulacją ciśnień, jakieś wewnętrzne nieszczelności czy odwrotnie - niedrożności, itp) to po prostu olej nie będzie przez nią płynął tak, jak płynąłby nowy olej w nowej skrzyni, czyli tak jak skrzynia sobie to wyliczy. Bo ona sobie na podstawie licznika uwzględnia zmienny stan oleju, ale oczywiście w sprawnej i drożnej skrzyni. Takich złogów, niedrożności czy innych zużyć elemetów skrzynia OCZYWIŚCIE NIE jest w stanie sobie przewidzieć i wyliczyć z licznika zużycia oleju - ona po prostu będzie wiedzieć tylko tyle, że sam olej ma nowy i czysty i jej wyliczenia będą się odnosić do sprawnej i czystej skrzyni.
Na starym oleju (i starej wartości licznika) skrzynia stosowała gorsze parametry pracy odpowiednie dla takiego starego i spracowanego oleju (np. zakładała wolniejsze tworzenie się odpowiednich ciśnień) co jednocześnie maskowało inne problemy, a po jego zmianie i korekcie licznika będzie stosować dużo lepsze (agresywniejsze / dynamiczniejsze) parametry pracy dla nowego i czystego oleju, więc w takich skrajnych przypadkach zapaćkanej bądź wyeksploatowanej skrzyni jakieś symptomy mogą się wręcz
dopiero wtedy ujawnić, bo choć olej jest nowy to złogi, niedrożności i inne problemy mogą powodować że olej mimo że świeży to nie będzie w stanie przepływać odpowiednio dla takich parametrów pracy....
Wtedy pozostaje spróbować adaptacji, a jeśli to nie da efektu to ręcznie zwiększać licznik (metodą prób i błędów) aż do takiej wartości gdy praca skrzyni się polepszy, tzn. gdy wartość licznika będzie mówić skrzyni że ma o tyle starszy olej niż ma w rzeczywistości, że będzie dobierać takie parametry pracy które SKOMPENSUJĄ te złogi czy inne niedrożności w skrzyni.
To NIE OZNACZA, że w takim wypadku jest cokolwiek błędnego z wyliczeniem poprawnej wartości licznika do korekty po wymianie, tylko że sama skrzynia jest ZAPUSZCZONA czy wyeksploatowana i trzeba NA TO zrobić poprawkę (niemożliwą do wyliczenia matematycznie, a jedynie możliwą do znalezienia empirycznie), bo skrzynia sama tego sobie nie ma jak wyliczyć i skompensować. Po prostu w takiej skrzyni olej był wymieniany zbyt rzadko / zbyt późno (a najczęściej nigdy wcześniej), na pewno nie z interwałami zalecanymi przez producenta, przy których skrzynia by się nie zapaćkała syfem a smarowanie też byłoby wystarczające żeby się nic nie wytarło. Wtedy wyliczona korekta licznika na pewno dawałaby idealną pracę skrzyni. Pretensje można mieć do tego kto doprowadził skrzynię do takiego stanu (siebie, poprzedniego właściciela, itp) nie zmieniając latami oleju, a nie do wyliczonej wartości odpowiedniej dla sprawnej i czystej skrzyni.
Ale nawet w takim przypadku lepiej skorygować licznik zgodnie z wyliczeniem, a w razie złej pracy skrzyni potem powoli go zmieniać aż do znalezienia optymalnej wartości zapewniającej najlepszą odczuwalną pracę, niż nie ruszać go wcale czy zupełnie wyzerować, bo taka odnaleziona optymalna wartość na pewno będzie dużo bliższa stanowi faktycznemu (co prawda nie bezpośrednio stanowi samego oleju, ale SUMARYCZNIE stanowi oleju i innych zanieczyszczeń czy niedrożności w skrzyni) niż brak jego korekty czy całkowite wyzerowanie. Co też jest chyba oczywiste.