Przed zimą mierzyłem wysokość samochodu, był nieco za wysoko - auto twarde, z progów koła spadają. Wczoraj zajechałem w końcu na kanał - mierzę miarką i się okazuje, że wyskość jest prawie idealna. Pojeździłem nieco po mieście i na 3 parkingach zrobiłem kolejne pomiary, okazało się, że wysokości były różne ale raczej nie bardzo złe, odbiegały mniej niż 5mm od 41cm z przodu i 39,5cm z tyłu. Ale przy różnych pomiarach wychodziło inaczej (to samo koło raz parę mm za wysoko, innym razem za nisko). Czy niewielkie nachylenia terenu mają wypływ na poziomowanie auta? Na oko było płasko, ale poziomicy ze sobą nie wiozłem....
Pomyślałem, że problemem mogą być skorodowane cięgna korektorów. Chciałem zacząć od przodu i pojawił się problem... Gdzie szukać tego ustrojstwa? Od spodu stabilizator chowa się pod sankami (mam nadzieję, że to co widziałem to sanki) i nie widać korektora ani obejmy. Z boku (patrzyłem tylko z lewej strony) z kolei zasłania nadkole. Trzeba je wymontowywać, czy szukałem w złym miejscu?
Z tyłu korektor jest łatwo dostępny, ale tyle czasu poświeciłem na przedni, że nie zdążyłem przeparkować auta na kanale....
Jeśli okaże się, że korektory działają dobrze to powinienem jechać gdzieś na badanie/wymianę sfer, czy macie inne sugestie gdzie jeszcze zaglądnąć?