jeżeli będzie to wałek na podatek, to urząd w pierwszej kolejności owszem powinine scigać firmę, która powinna ten podatek zapłacić. Taka "firma" to słup, działa przez chwilę i potem jest zakladana nowa, dlatego US bedzie sciągał należność od obecnego właściciela. W dobrym wypadku kończy sie to dopłaceniem VAT-u + odsetki, w gorszym zabezpieczeniem pojazdu jako przedmiotu w sprawie i dochodzenia, co trwa latami.....jest sporo informacji na ten temat na necie, poczytajcie
Generalnie - jeżeli sprzedający nic nie ukrywa to powinien okazać dowód zakupu poza granicą polski (od niemca, włocha, z placu, itp....), w dowodzie rej jest też wbity własciciel - jezeli firma to od razu bym sobie odpuścił, jeżeli osoba prywatna to zielone światło - dalej oczywiście powinniśmy mieć umowę sprzedaży pomiedzy właścielem a obecnym kupującym, kupowanie in blanco oznacza powyższe czyli wg. mnie nie ma sensu. (chociaż zakładam że wszystko może być ok). Potem jest kwestia akcyzy, w tym wypadku sporej kwoty - silnik powyżej 2 litrów, i co ważniejsze to Urząd Celny bedzie sciagał o zapłate (wlasciciela samochodu - czyi dowodu w dochodzeniu) zgodnie z wycena wartość a nie tym co jest na umowie. Więc wracamy do punktu wyjścia - umowy pomiedzy włascicielem na zachodzie (os prywatna lub plac, który wystawił rachunek na kwotę bez netto-brutto) i kwoty, która na niej jest. Jezeli to handlarz - to bedzie chciał wpisać jak najniższa i być może swoimi kanałami załatwi akcyzę od niższej wartości - tutaj znowu jest okres karencji i UC może w ciągu bodajże 5 lat upomnieć się o dopłatę zaniżonej akcyzy + odsetki. Od osób sie tym zajmujących wiem że takie kontrole i dopłaty sa coraz częstsze.
Reasumując - wszystko będzie ok jeżeli włascicielem auto była osoba prywatna, wtedy odpada kwestia wałka na VAT. Nastepnie, wg. mnie sprzedający powinien opłacić akcyzę i poinformować od jakiej kwoty zakupu zapłacic akcyzę, jeżeli wartość będzie zblizona do wartości rynkowej, UC mamy też z głowy. W cenie samochodu powinieneś dostać umowę kupna sprzedaży/rachunek wraz z potwierdzeniem opłacenia akcyzy. Jak to bedziesz miał i upewnisz się że chcesz kupic ten samochód (zweryfikujesz przebieg, stan itp na tyle ile można, na pewno koledzy z forum pomogą) no to pozostaje zrobic przegląd dopuszczający do ruchu (wymagany do rejestracji) lub jezeli auto ma aktualne badania techniczne to można to diagnoście pokazać, być może uda się zaoszczędzić 100-150 pln i dalej to juz tylko rejestracja za 256 pln.
Na każdym z powyzszych etapów możesz zaryzykować, np. zapłacić kwotę za samochód i poczekać aż sprzedający zapłaci akzycę i dośle Ci powterdzenie za kilka dni. Samochód zarejestrujesz bez potwierdzenia akcyzy, ale już dowodu stałego bez tego nieodbierzesz