Koledzy mam do Was pytanie:
Coś mi delikatnie pukało z tyłu. Na stacji diagnostycznej stwierdzono, że to łącznik stabilizatora. Drugi też już zaczynał "pukać.
Umówiłem się na wymianę. Zostawiłem na kilka godzin samochód. Bardzo się spieszyłem odbierając go. Po zapaleniu zobaczyłem świecącą się kontrolkę mil. Pomyślałem, że pewnie odłączali akumulator, albo coś w tym stylu. Po przejechaniu kilometra na wyświetlaczu pojawił się błąd antipollution fault albo coś w tym stylu. Od 1,5 roku użytkuje ten samochód i nigdy nie widziałem świecącej kontrolki od silnika (poza uruchomianiem), a tym bardziej tego błędu. Zbieg okoliczności? Zadzwoniłem do nich, powiedzieli, żeby zawrócić ale tak jak wspominałem nie miałem czasu. Podobno nic nie dotykali nic poza łącznikami. Po powrocie do domu podłączyłem lexię i ukazał się błąd jak w załączniku. Po skasowaniu na razie się nie pojawia.
Jak mogli wywołać ten błąd wymieniając łączniki stabilizatora? Jeżeli dobrze rozumiem odczyt to: "butowali" na zimnym silniku?
Ps. Po wymianie łączników - błoga cisza....